W Marsylii ma miejsce proces bezdomnego podejrzanego o uszkodzenie pamiątkowej steli dotyczącej zamachu terrorystycznego dokonanego przez nożownika-islamistę. Podejrzanym jest 43-letni Francuz z zaburzeniami osobowości.
Francuskie obywatelstwo autora ataku jest tu bardzo ważne, bo pojawiły się pogłoski, że to nielegalny imigrant. W rzeczywistości jest to naturalizowany na Francuza Algierczyk. Jednak podkreślanie, że to 43-letni „Francuz” ma oddalić podejrzenia o wsparcie islamskiego terroru i uspokoić obywateli.
Sprawca został tymczasowo aresztowany do czasu nowej rozprawy, która odbędzie się 21 stycznia. Jest oskarżony o zniszczenie tablicy na stacji metra Saint-Charles w Marsylii, umieszczonej w hołdzie ofiarom ataków.
Rozpoczęta już rozprawa sprawcy zniszczenia została bowiem odroczona i zarządzono badanie psychiatryczne – poinformowała prokuratura, co wydaje się także decyzją motywowaną także politycznie. „W areszcie policyjnym podejrzany wykazywał zaburzenia osobowości” – powiedział AFP jego prawnik Kevin Lefebvre-Goirand. To zwykła linia obrony sprawców tego typu czynów.
Adwokat Lefebvre-Goirand przypomniał również, że jego klient jest bezdomny, „był obywatelem francuskim”, „wbrew przekazywanym informacjom”. „Dlatego absolutnie nie znajduje się on w sytuacji nieuregulowanej na terytorium Francji”.
Aktu zniszczenia dokonał w nocy z niedzieli na poniedziałek 11 listopada, który jest także świętem państwowym we Francji, do dodatkowo może wskazywać, że nie był to przypadek. Tablicę umieszczono przy w metrze w 2018 roku i jest ona poświęcona „Pamięci ofiar ataków terrorystycznych”. Została przez sprawcę skradziona, a na jej szklanym wsporniku, ozdobionym francuską flagą, widniały czarne ślady zniszczeń spowodowanych ogniem.
Na placu przed stacją Saint-Charles 1 października 2017 r. zginęły w terrorystycznym ataku islamistów dwie młode kobiety, Laura Paumier (22 lata) i Mauranne Harel (20 lat). Zostały tu zadźgane nożem na śmierć przez terrorystę z Tunezji. Sprawca tego ataku został w końcu zastrzelony przez policję.
Źródło: Le Figaro