Holandia to drugi kraj po Niemczech, który w Europie przywróci regularne kontrole na granicach. To pokłosie nieradzenia sobie w nielegalnymi imigrantami.
Od 9 grudnia Królewska Żandarmeria Wojskowa (Koninklijke Marechaussee) w Holandii rozpocznie wzmożone kontrole graniczne. Decyzją rządu, swobodny przepływ osób i towarów w ramach Unii Europejskiej zostanie tymczasowo ograniczony na okres sześciu miesięcy.
Minister ds. Azylu Faber poinformowała, że mimo nowych zadań, żandarmeria nie otrzyma dodatkowego personelu do przeprowadzania kontroli. Kwestia obsady kadrowej, w tym na lotnisku Schiphol, będzie rozwiązywana poprzez ustalanie priorytetów w codziennej i tygodniowej organizacji pracy.
Zgodnie z przepisami UE, państwa członkowskie mogą przywrócić kontrole graniczne jedynie w przypadku nieprzewidzianych okoliczności lub w sytuacjach nagłych. Holenderski rząd uzasadnia tę decyzję wysokim napływem osób ubiegających się o azyl.
Służby zapewniają, że kontrole będą prowadzone w sposób minimalizujący utrudnienia dla ruchu gospodarczego i pracowników przygranicznych. Na lotniskach z kolei kontrole będą koncentrować się wyłącznie na lotach wysokiego ryzyka.
Holandia nie jest odosobniona w swoich działaniach. Niemcy już kilka tygodni temu wprowadziły podobne środki – oficjalnie w celu przeciwdziałania terroryzmowi i nielegalnej imigracji.