Strona głównaWiadomościŚwiatKościół anglikański oskarżony o ukrywanie skandalu seksualnego

Kościół anglikański oskarżony o ukrywanie skandalu seksualnego

-

- Reklama -

Według śledczych arcybiskup Canterbury Justin Welby, „mógł i powinien był” zgłosić policji nadużycia seksualne, których dopuścił się John Smyth, związany z isntytucjami kościelnymi anglikanów.

Skandal wstrząsa anglikanami, a wielu z nich żąda by Justin Welby, arcybiskup Canterbury, złożył rezygnację. Chodzi o sposób, w jaki Kościół anglikański, którego jest głową, tuszował skandal seksualny.

Doliczono się 130 ofiar tego skandalu, głównie nieletnich chłopców, którzy padli ofiarą przemocy fizycznej i seksualnej ze strony Johna Smytha, prawnika powiązanego z instytucją religijną. Po opublikowaniu 18 października raportu w tej sprawie, żądania dymisji arcybiskupa mocno się nasiliły.

68-letni duchowny jest dobrze znany Brytyjczykom. W ostatnich latach celebrował ważne wydarzenia w życiu Rodziny Królewskiej. Prowadził m.in. pogrzeb królowej Elżbiety II i koronował króla Karola III. Czy jednak powinien odpowiadać za sadystę i pedofila?

Od lat 70. do połowy 2010 r. John Smyth, prawnik, który przewodniczył organizacji charytatywnej prowadzącej obozy wakacyjne przy Kościele anglikańskim, miał uprawiać niecny proceder. Został oskarżony o molestowanie 130 chłopców i młodych mężczyzn w Wielkiej Brytanii, a także w Afryce, w Zimbabwe i Republice Południowej Afryki , gdzie się osiedlił.

W 2013 roku o tych faktach oficjalnie poinformowano hierarchię Kościoła anglikańskiego. Domniemywa się jednak, że w kręgach kościelnych istniała już wcześniej wiedza o pedofilskich skłonnościach Smytha. Ostatecznie, osobne śledztwo zlecone przez Kościół w 2013 r., zakończyło się raportem opublikowanym w ostatni czwartek.

Raport stwierdza, że John Smyth „jest prawdopodobnie największym seryjnym sprawcą przemocy seksualnej związanym z Kościołem anglikańskim”. Treść zawiera szczegółowe opisy „brutalnych i przerażających” poczynań drapieżnika i sadysty. Przyprowadzał młodych chłopców do swojego domu na południu Anglii, gdzie bił ich laską, czasem aż do krwi, powołując się na… uzasadnienia teologiczne.

W raporcie zawarto wniosek, że arcybiskup Canterbury „mógł i powinien był” zgłosić policji molestowanie w 2013 r., kiedy to został prymasem Kościoła anglikańskiego. Sam John Smyth zmarł w 2018 roku w Republice Południowej Afryki w wieku 75 lat bez procesu. Sprawa wyszła na jaw dopiero po emisji filmu dokumentalnego przez Channel 4 w 2017 r.

Arcybiskup Justin Welby zapewniał po publikacji raportu, że przed 2013 r. „nie miał pojęcia ani żadnych podejrzeń” wobec pedofila. Jednak trzech członków Synodu Generalnego, wybranego organu odpowiedzialnego za podejmowanie decyzji w sprawach doktryny Kościoła anglikańskiego, wystosowało w ten weekend petycję wzywającą do jego rezygnacji.

Mówią o „szczególnej odpowiedzialności” arcybiskupa Canterbury i uważają, że jego stanowiska „nie da się już utrzymać”. Do11 listopada, pod petycją zebrano ponad 4000 podpisów. Arcybiskupka Newcastle, Helen-Ann Hartley również wezwała w poniedziałek do rezygnacji przełożonego.

Wyświęcony na diakona w 1992 r., po błyskotliwej karierze w przemyśle naftowym i finansowym, Justin Welby jest raczej duchownym progresywnym. Udzielił m.in. poparcia „błogosławieniu” par homoseksualnych. Teraz jednak ten Kościół dotyka nowy kryzys. Według raportu, w różnych instytucjach powiązanych z tym wyznaniem, 390 osób zostało skazanych za przestępstwa na tle seksualnym od lat czterdziestych XX wieku do roku 2018.

Kościół anglikański jest kościołem macierzystym dla całej wspólnoty anglikańskiej, która liczy około czterdziestu kościołów w 165 krajach i liczy 85 milionów wiernych.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze