Strona głównaWiadomościPolskaDzieci z terenów powodziowych stracą ferie lub wakacje? Pomysł Józefaciuka

Dzieci z terenów powodziowych stracą ferie lub wakacje? Pomysł Józefaciuka

-

- Reklama -

Marcin Józefaciuk, jeden z najbardziej kontrowersyjnych posłów obecnej kadencji Sejmu, twierdzi, że dzieciom z terenów objętych powodzią trzeba będzie skrócić ferie lub wakacje, albo wysyłać je do szkoły w soboty.

Poseł Koalicji Obywatelskiej przedstawił ten pomysł w rozmowie z portalem Wprost.pl. Józefaciuk, który sam był nauczycielem, uważa, że dzieci nie wyrobią się z materiałem.

– Przez powódź zostały poszkodowane m.in. szkoły z terenów wiejskich – takie, do których uczęszcza kilkudziesięciu uczniów. Te placówki gromadziły wokół siebie nie tylko dzieciaki i młodzież, ale też ich rodziców czy dziadków. To pełne społeczności, w które wpisują się także nauczyciele –
mówi polityk.

- Reklama -

Polityk zauważa, że dzieci w tym momencie nie uczęszczają do szkół. Twierdzi jednak, że nie ma możliwości wprowadzenia nauki zdalnej.

– W czasie trwania pandemii koronawirusa my, nauczyciele, zostaliśmy nieźle przeszkoleni, jeśli chodzi o nauczanie zdalne. Uczniowie również musieli się przystosować. I chociaż tamten system działał, to chcę wyraźnie podkreślić, że nauka zdalna nigdy nie zastąpi tej realizowanej w sposób stacjonarny – zarówno jeśli chodzi o jakość kształcenia, jak i rozwijanie kompetencji społecznych – stwierdził.

– Obecnie w południowo-zachodniej części Polski w wielu placówkach edukacyjnych nie można wprowadzić nauki zdalnej, bo np. uczniowie mają zalany sprzęt, niektórzy wciąż nie mają prądu czy nie odzyskali dostępu do internetu. Wiele osób nie ma też po prostu warunków do uczenia się w domach – dzieci dosłownie nie mają, gdzie usiąść – dodał.

– Z tego względu niektórzy dyrektorzy decydują się na to, aby zawiesić zajęcia. One będą musiały być odrobione w przyszłości. Po wznowieniu nauki w szkołach mogą np. zostać dopisane dodatkowe godziny w planie lekcji, lekcje mogą odbywać się również w systemie sobotnim, a także mogą zostać skrócone ferie czy wakacje. Wszystko po to, aby nadrobić materiał, żeby możliwa była realizacja podstawy programowej – powiedział polityk.

Źródło:Wprost

Najnowsze