W Brandenburgii trwały wybory do parlamentu kraju związkowego. Według sondaży, faworytem była prawicowa partia AFD, której postulaty ograniczenia napływu migrantów, znajdują coraz większy społecznie oddźwięk. Mają szansę zastąpić rządzących tutaj dotychczas socjalistów.
Do obsadzenia jest 88 miejsc w lokalnym parlamencie. W 44 okręgach wyborczych w Brandenburgii uprawnieni wyborcy oddają dwa głosy. Pierwsza kartka to glosowanie na konkretnego kandydata ze swojego okręgu, a drugi głos oddaje się na listę danej partii.
W landtagu połowa mandatów przypadnie kandydatom z największą liczbą głosów bezpośrednich, a pozostałe otrzymają kandydaci z list partyjnych. O miejsca w regionalnym parlamencie ubiega się w tym roku 494 kandydatów, zarejestrowanych na listach 14 partii i koalicji.
Według sondaży prawicowa Alternatywa dla Niemiec ma szansę pokonać rządzącą w Brandenburgii od zjednoczenia Niemiec partię Kanclerza Scholza, czyli SPD. Sondaż ZDF pokazywał, że AfD ma poparcie rzędu 27-29 proc., a SPD – 25-26 proc. Sporo może też namieszać lewicowo-populistyczny Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW), założony na początku tego roku. Hasła wstrzymania pomocy dla Ukrainy, ale i powstrzymania imigracji, dają tej radykalnie lewicowej partii od 13 do 14% poparcia.
Warto dodać, że premier rządu Brandenburgii, 62-letni socjaldemokrata Dietmar Woidke zagrał ”va banque” i oznajmił, że ustąpi ze stanowiska, jeśli w niedzielę jego partia nie wygra. Jednak nawet w przypadku przegranej socjaldemokratów, możliwa jest ich koalicja z chadekami z CDU i utrzymanie się przy władzy.
Wybory mają miejsce, trzy tygodnie po dwóch „historycznych” sukcesach w landach wschodnich AfD (w Turyngii i Saksonii). Tym razem odbywają w bastionie socjaldemokracji, co jeszcze bardziej może osłabić kanclerza Olafa Scholza i to na rok przed wyborami ogólnokrajowymi. Szacunkowych wyników należy spodziewać się około godziny 18:00.
Olaf Scholz ma problemy wizerunkowe i być może w następnych wyborach tą partię poprowadzi już Boris Pistorius, który cieszy się dużą popularnością. Opozycyjna CDU ma już kandydata i jest nim nominowany w tym tygodniu lider tej partii, Friedrich Merz.
Źródło: AFP/ Le Figaro