Były już premier Francji i aktywista homoseksualny Gabriel Attal chce gwarancji od nowego rządu i swojego następcy Michela Barniera „w sprawie PMA, prawa do aborcji i praw LGBT”. Attakl zgłosił te postulaty na spotkaniu z deputowanymi obozu prezydenckiego, który tworzy rządzącą koalicję z Republikanami przy poparciu niektórych polityków lewicy.
Attal wyraził swoje obawy związane z obecnością w nowym rządzie niektórych polityków. Były lokator Matignon obawia się „cofania się” od „prawa do aborcji, praw LGBT, czy nawet PMA (szeroki dostęp do in vitro „dla każdego”).
Attal jest obecnie szefem grupy parlamentarnej „Ensemble pour la République”. Według uczestników spotkania cytowanych przez BFMTV, podczas tego spotkania mówił o „sporach” w tych sprawach z pewnymi politykami, którzy weszli do nowego rządu.
Przypomniał, że „jeszcze kilka miesięcy temu część deputowanych Partii Republikanie (LR) sprzeciwiała się konstytucjonalizacji aborcji i wprowadzeniu zakazu terapii konwersyjnej dla osób LGBT”. Attal dodał, że to go „uderzyło osobiście”.
Gabriel Attal nominowany na premiera w styczniu tego roku, był pierwszym szefem francuskiego rządu, który otwarcie przyznawał się do homoseksualizmu. Jego partnerem jest zresztą minister jego rządu, powołany obecnie na Komisarza Europejskiego, Stephane Sejourne.
„Poproszę premiera, aby w swojej ogólnej deklaracji politycznej wyraźnie potwierdził, że nie będzie odwrotu od wspomaganego rozrodu, prawa do aborcji i praw LGBT” – powiedział podczas rozmów ze swoimi deputowanymi w niedzielę, 22 września.
Uważa się, że w nowym rządzie znalazło się kilku „konserwatystów”. Dotyczy to szczególnie nowego Ministra Spraw Wewnętrznych Bruno Retailleau, który niedawno sprzeciwiał się zapisywaniu aborcji w Konstytucji. Jego nominacja wywołała oburzenie na lewicy, ale także w lewym skrzydle obozu prezydenckiego.
Źródło: Valeurs/ BFM TV