Dr hab. Monika Gładoch twierdzi, że TVP nie miała prawa zawiesić Przemysława Babiarza za komentarz dot. piosenki „Imagine”.
Ekspertka stwierdza, że jeżeli Babiarz był zatrudniony na umowie o pracę, to jego pracodawcy muszą przestrzegać artykułu 18(3a) kodeksu pracy, który mówi o równym traktowaniu pracowników i przeciwdziałaniu dyskryminacji, m.in. za poglądy polityczne.
Jeśli z kolei dziennikarz jest zatrudniony na kontrakcie, to TVP również obowiązują różne przepisy unijne przeciwdziałające dyskryminacji. Na podstawie tych przepisów, zdaniem dr hab. Gładoch, komentator może starać się o odszkodowanie od Telewizji Polskiej.
Cenzurowanie Babiarza
Przypomnijmy, że Przemysław Babiarz szybko zakończył swoją przygodę z komentowaniem igrzysk olimpijskich w Paryżu. Uznany komentator sportowy został zawieszony za… komentowanie.
– Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział Babiarz, komentując piosenkę „Imagine” Johna Lennona, która była jednym z punktów artystycznej części otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Warto dodać, że podobne zdanie o swoim utworze wyrażał sam autor.
– To właściwie manifest komunistyczny. (…) „Imagine” zawiera przekaz pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem: ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkonformistyczna i antykapitalistyczna piosenka – mówił jeden z „Beatlesów”.
Dzień po ceremonii otwarcia Igrzysk TVP wydała komunikat, w którym poinformowała o zawieszeniu komentatora w obowiązkach służbowych.