Strona głównaWiadomościPolskaSzokujące doniesienia! Ukraińskie dzieci terroryzują polskie? Biegają "z nożem w ręku" i...

Szokujące doniesienia! Ukraińskie dzieci terroryzują polskie? Biegają „z nożem w ręku” i „strzelają do nich pistoletami na kulki”

-

- Reklama -

Niepokojące doniesienia z Poznania. Jedna z mieszkanek miasta zaalarmowała lokalny portal w sprawie zachowania ukraińskich dzieci. Czytelniczka uważa bowiem, że te „terroryzują dzieci polskiego pochodzenia”.

Po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku Polacy pokazali wielkie serce. Do naszego kraju w sumie wjechało kilkanaście milionów osób zza wschodniej granicy, a część z nich pozostała nad Wisłą do dziś.

- Reklama -

Szczególnie w dużych miastach język ukraiński słychać niemal na każdym kroku. Według danych z 2022 roku w największych aglomeracjach Polski Ukraińcy stanowili od 8 do aż 24 procent mieszkańców. W większości obszarów ich odsetek wynosił kilkanaście procent.

I choć w nadwiślańskim kraju nie mamy takich problemów jak na Zachodzie i integracja w większości przypadków przebiega spokojnie, to jednak od czasu do czasu pojawiają się niepokojące doniesienia. Tym razem takowe płyną z Poznania.

Ukraińskie dzieci terroryzują polskie?

Zaniepokojona czytelniczka napisała do portalu epoznan.pl, który jej wiadomość opublikował. Kobieta opisuje sytuację, jaką zaobserwowała w okolicach Parku Rataje oraz osiedla Powstań Narodowych.

Zdaniem mieszkanki Poznania „warto nagłośnić sprawę zachowań dzieci z Ukrainy, które ostatnimi czasy stały się nad wyraz agresywne i zaczepne w stosunku do dzieci polskich”.

Kobieta opisuje, iż będąc na osiedlu Powstań Narodowych widziała „jak grupa ukraińskich dzieci biegała z nożem w ręku”. „Nóż mały aczkolwiek uważam to za niepojęte” – pisze czytelniczka i dodaje, że „dziecko na pytanie po co mu nóż odpowiada, że ma go aby ostrzyć patyki”.

Dzieci te od dłuższego czasu terroryzują dzieci polskiego pochodzenia: zaczepiają, strzelają do nich pistoletami na kulki, niszczą wszystko co napotkają na swojej drodze” – podkreśla kobieta.

Jej zdaniem „nigdy nie wiadomo co się może stać i może warto aby miasto czy spółdzielnia w końcu zajęła się monitoringiem w Parku Rataje, a policja zaczęła tędy raz po raz się przechadzać”.

Najnowsze