Migranci, którzy koczowali na przystanku w Czerlonce na Podlasiu, nie zostali cofnięci na Białoruś – dowiaduje się „Wirtualna Polska”.
Zdjęcie obcokrajowców, którzy przez kilka dni „mieszkali” na przystanku autobusowym w Czerlonce pod Białowieżą, szybko zdobyło dużą popularność w Internecie.
Migranci byli powodem niepokoju dla miejscowych. Portal „Wirtualna Polska” dotarł do informacji na temat tego, jaki los spotkał przybyszów z Czerlonki.
Zgłosiła się do nas radna sołecka i sołtys Czerlonki w gm. Białowieża, poprosiła nas o pomoc w nagłośnieniu tematu, bo nikt im nie chce pomóc.
Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę.… pic.twitter.com/cAmZWSzW5x
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) June 15, 2024
Okazuje się, że polskie służby nie zawróciły ich z powrotem na Białoruś. „Po przesłuchaniu i złożeniu wniosków o nadanie statusu uchodźcy pojechali w głąb Polski, wcześniej odwiedzając restaurację McDonald’s w Białymstoku” – informuje wp.pl.
– Migrantom towarzyszą aktywiści z organizacji, które świadczą pomoc prawną w złożeniu wniosków o objęcie międzynarodową ochroną. Przystanek w Czerlonce mógł być jedynym punktem orientacyjnym w okolicy i miejscem, do którego wzywany jest patrol do interwencji. Czerlonka jest przez nas monitorowana, nie ma powodów do obaw – przekazała WP mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
– [Migranci] Pojechali do placówki Straży Granicznej, tam przeprowadzono z nimi wywiad, który jest podstawą wszczęcia procedury o udzielenie ochrony międzynarodowej. Przygotowano im tymczasowe dokumenty i wskazano ośrodek recepcyjny. Ponieważ ośrodki recepcyjne są w innych województwach, odebraliśmy ich i zawieźliśmy do Białegostoku, skąd pojadą do ośrodków pociągiem – mówi z kolei w rozmowie z portalem Agata Kluczewska z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego.
Ludzie chwalą się w sieci, że przemycają migrantów
Szokujące jest to, że na różnych kanałach mediów społecznościowych można spotkać się z przypadkami ludzi, którzy wręcz chwalą się tym, że pomagają w przemycie ludzi.
Dostawa nowych piłkarzy.
Czy polskie służby zajmą się w końcu tymi terrorystami którzy zajmują się przemytem ludzi? pic.twitter.com/N7rYUkV5Xo
— PapJeż p0lak 🇻🇦🇵🇱 (@MurzynfrogXXX) June 18, 2024
Dodatkowo w Internecie pojawiają się nagrania, o nie potwierdzonej na ten moment autentyczności, na których widać, jak migranci po przedostaniu się przez zaporę, biegną prosto do czekających na nich samochodów.
🇧🇾🇵🇱🇷🇺
@Straz_Graniczna @PolskaPolicja @MON_GOV_PL nie dziękujcie 👇Rejestrację do sprawdzenia. pic.twitter.com/If6CSefvD7
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) June 19, 2024
Nie rozumieją, albo udają
Osoby, które zajęły się migrantami, udają lub naprawdę sądzą, że obawy Polaków związane z migrantami wynikają z rzekomego rasizmu.
„Bo wyobraźcie sobie, czarni ludzie mogą: korzystać z przystanków, wsiadać do samochodów, jadać w restauracjach. Za pełnym przyzwoleniem polskich służb. Bo takie jest prawo. Naprawdę wolno im się przemieszczać, jeść w restauracjach” – pisze Kluczewska na FB.
Tymczasem te obawy nie wynikają z uprzedzeń. Niedawno pochowaliśmy żołnierza, który został zamordowany przez migranta na granicy. Teraz z kolei w sieci pojawiają się takie obrazki:
Migranci z bronią przedarli się przez zaporą na granicy? Szokujące nagrania w sieci [VIDEO]