Przed kilkoma dniami pisaliśmy o incydencie z udziałem niemieckiego radiowozu, który wwiózł do Polski imigrantów. Nasi zachodni sąsiedzi odnieśli się do sprawy.
Chodzi o incydent, do którego doszło w piątek 14 czerwca około godz. 9.00 na przejściu granicznym w Osinowie Dolnym.
„Radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne w Osinowie Dolnym i po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu – informuje nas czytelnik” – relacjonował portal chojna24.pl.
Z niemieckiego radiowozu wysiadła dwójka dorosłych i troje dzieci o bliskowschodnim wyglądzie. Niemcy odjechali, a przybysze zaczęli zaczepiać mieszkańców, a następnie udali się w kierunku jednego z dyskontów. Na miejsce zdarzenia wezwano polskie służby – Policję i Straż Graniczną.
Niemcy zwożą imigrantów do Polski. Niepokojące doniesienia mieszkańców
Temat ten powrócił w porannej rozmowie RMF FM, w której gościem był wiceszef MSWiA oraz ekspert ds. polityki migracyjnej Maciej Duszczyk. Ujawnił on, że w poniedziałek 17 czerwca Niemcy przyznali, że do takiego zdarzenia doszło i stanowiło ono naruszenie obowiązujących procedur. Mieli też przeprosić i zapewnić, że niezwłocznie wprowadzą u siebie system naprawczy. Ponadto list z wyjaśnieniami w tej sprawie miał wysłać szef policji w Berlinie.
– Policjanci byli bardzo mało doświadczeni, bo ci doświadczeni zabezpieczają dziś euro. Prawdopodobnie nie znali procedury i zrobili to, co zrobili. Absolutnie wypadek przy pracy – tłumaczył Duszczyk, pytany, dlaczego Niemcy podrzucili nam imigrantów.