18 maja przywódca Związku Muzułmańskich Demokratów Francji ogłosił, że jego ugrupowanie wystawi listę kandydatów na wybory do parlamentu europejskiego. Ma to „sprawić, że głos narodu palestyńskiego zostanie usłyszany”, a lista ma „walczyć ze skażeniem społeczeństwa ideami skrajnie prawicowymi wymierzonymi w obywateli wiary muzułmańskiej”.
Na trzy tygodnie przed wyborami przywódca Związku Muzułmańskich Demokratów Francji (UDMF) Nagib Azergui ogłosił, że pojawi się lista pod nazwą „Wolna Palestyna”. Na liście mają się znaleźć politycy z różnych partii „podzielających taką samą etykę muzułmańską” w całej Europie.
Oprócz francuskiej UDMF do koalicji dołączają Partido Andalusi (Hiszpania), BIG Partei (Niemcy), Nida (Holandia), Partit Nyans (Szwecja) oraz ruch Fouada Ahidara w Belgii.
Logo listy reprezentuje terytorium palestyńskie, także tereny okupowane dziś przez Izrael oraz Zachodni Brzeg, łącznie ze Strefą Gazy. Taki przekaz symbolizuje zniesienie państwa żydowskiego. UDMF żąda także wykreślenia Hamasu, Islamskiego Dżihadu i Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny z listy organizacji uznanych przez Unię Europejską za terrorystyczne.
W postulatach jest zakaz wstępowania do armii izraelskiej każdego obywatela państw UE pod groźbą ścigania za zbrodnie wojenne. Według najnowszych sondaży we Francji lista UDMF może na razie liczyć na 0,5% poparcia. Niby margines, ale widać, że muzułmanie powoli tworzą wielonarodowy ruch w Europie.
Poza tym, CCIE (Kolektyw przeciwko Islamofobii w Europie) badał pozycje europejskich partii wobec islamu. Najlepsze oceny we Francji otrzymały lewicowe partia Zbuntowana Francja (LFI) i Zieloni (EELV). Są podobno najmniej „islamofobiczne”.
CCIE zachęca więc muzułmańskich wyborców do głosowania na LFI i EELV w wyborach z 9 czerwca. CCIE i islamiści chcą powoli tworzyć elektorat muzułmański jako lobby. Według badania Harris Interactive i Toluna Institute 38% muzułmanów odda głos na Zbuntowaną Francję. Tzw. islamogoszyzm ma się coraz lepiej…
Źródło: Atlantico/ Valeurs
