Potrzebujemy ludzi, którzy mówią prawdę i mają odwagę sprzeciwiać się dominującym trendom w Parlamencie Europejskim – mówił w piątek w Koszalinie jeden z liderów Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Sławomir Mentzen wskazał, że chodzi m.in. o zablokowanie Zielonego Ładu i Paktu Migracyjnego.
Koszalin w Zachodniopomorskiem był w piątek jednym z pierwszych przystanków na kampanijnej trasie do Parlamentu Europejskiego KWW Konfederacja Wolność i Niepodległość.
Jeden z liderów Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak podkreślił, że w PE trzeba „przewietrzyć” polską delegację. W jego ocenie ta „najlepiej płatna praca w polskiej polityce jest traktowana albo jako emerytura polityczna, albo jako sposób na poprawę swojego bytu dla zaufanych partyjnych towarzyszy”. – Potrzebujemy ludzi, którzy mówią prawdę i mają odwagę sprzeciwiać się dominującym trendom w Parlamencie Europejskim – mówił Bosak.
Według niego, Unia Europejska „zabija produkcję przemysłową u siebie”, „w każdej branży stawiane są przepisy i regulacje nie mające nic wspólnego z racjonalnością ekonomiczną”. – W ten sposób, przy swoim największym bogactwie, do niedawna jednym z największych na świecie rozwojów technologicznych, UE zaczyna się zmieniać w skansen wolnego rozwoju gospodarczego – wskazał polityk.
Jak podkreślił, Konfederacja nie zgadza się na to, by PE decydował o sprawach w Polsce w kompetencjach, które nie zostały mu przekazane. – Chcemy decydować o tym, co się dzieje w naszym państwie sami, tutaj – oświadczył Bosak.
Wtórował mu prezes Nowej Nadziei, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen. – Zatrzymanie Zielonego Ładu, zatrzymanie nielegalnej imigracji, Paktu Migracyjnego, zatrzymanie traktatów unijnych mających na celu odebranie Polsce prawa weta – z tym idziemy do Parlamentu Europejskiego. Wierzę, że to zablokujemy – zapowiedział.
W ocenie Mentzena Europa nie jest już tak bogata, jak była, gdy Polska do niej wchodziła, z kolei Polska nie jest już tak biedna. Jak dodał, Europa gospodarczo „stoi w miejscu”. Zdaniem Mentzena świadczy o tym to, że sztuczna inteligencja rozwija się, ale w USA i w Chinach, z 50 najlepszych uniwersytetów na świecie tylko pięć jest w Europie, największe firmy zajmujące się fotowoltaiką są z Chin, Chiny produkują najwięcej samochodów elektrycznych. – Świat więcej inwestuje, lepiej inwestuje, Europa stoi w miejscu. Jedyne co rośnie to dług publiczny, liczba nielegalnych imigrantów, liczba przestępstw. Na tym nie da się rozwijać i bogacić – podkreślił polityk Konfederacji.
Jak zauważył, energia staje się droższa przez Zielony Ład. – Sami wyprowadzamy przemysł z Europy, sami wyrzucamy z niej rolnictwo. Jeżeli nie zatrzymamy Zielonego Ładu, to grozi nam powrót do biedy, do tego, co doświadczali nasi rodzice i dziadkowie, że z roku na rok jest biedniej i nie ma za bardzo perspektyw. Nie chcemy powrotu do biedy – grzmiał Mentzen.
Jego zdaniem, Polska weszła do UE, bo tam była wolność, a teraz „unijni biurokraci” chcą wprowadzać zakazy „wjazdów do miast starszymi samochodami”, „mówią, czym mamy ogrzewać nasze mieszkania”. Polaków, w jego ocenie, na takie zmiany nie stać.
– My z Unii zamawialiśmy KPO, dotacje, miało iść euro, a nie Murzyni z Afryki. Nie o to chodziło. Oni nas oszukali – mówił Mentzen, w kontekście sprzeciwu wobec przyjętego paktu Migracyjnego.
Według niego, gdy „rośnie niebezpieczeństwo większej wojny”, Polska powinna postawić na przemysł zbrojeniowy. – Powinny powstawać w Polsce fabryki broni, amunicji, nasza armia powinna się wzmacniać. To jest najważniejsze. Ta kasa zamiast na Zielony Ład powinna iść na zbrojenie, każdą złotówkę z tego powinniśmy wydać na zbrojenie. Dużo ważniejsze jest byśmy mieli polskie czołgi, a nie niemieckie wiatraki. Wiatrakami ani fotowoltaiką to my Putina nie odeprzemy – mówił Mentzen.