Strona głównaOpinieWojna leży w rękach Izraela

Wojna leży w rękach Izraela

-

- Reklama -

Przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę irański atak na Izrael jest bezprecedensową eskalacją w konflikcie, ale to od reakcji Izraela zależy, czy sytuacja rozwinie się w kierunku wojny na pełną skalę – oceniają w niedzielę brytyjskie gazety.

„The Sunday Telegraph” pisze, że uderzenie tylko w kilka celów wojskowych mogło pozwolić Iranowi poczuć, że osiągnął cel bez pogrążania całego regionu w wojnie i taki rezultat może mieścić się w granicach tego, co izraelski premier Benjamin Netanjahu jest gotowy tolerować na tym etapie. Dodaje, że Netanjahu prawdopodobnie przemyślał konsekwencje ataku na irański konsulat w Damaszku – przyczyny odwetu Iranu – zanim go zatwierdził.

„To może być dokładnie tym, do tego dążył Teheran: śmiało zaaranżowany atak, po którym może twierdzić, że przywrócił odstraszanie Izraela, ale który nie powoduje wojny na pełną skalę” – ocenia gazeta. „Istnieje kilka powodów, by wątpić w to, że Iran naprawdę chce wojny z Izraelem. Eksperci twierdzą, że Iran byłby źle przygotowany pod względem militarnym i jest już objęty paraliżującymi zachodnimi sankcjami. Istnieje również ogromny wewnętrzny sprzeciw wobec irańskiego reżimu, co znalazło odzwierciedlenie w potężnym ruchu protestacyjnym w 2022 roku” – wyjaśnia.

Ale jak pisze „The Sunday Telegraph”, Netanjahu może zdecydować się na jakieś działania odwetowe. Mogą to być naloty na kwaterę główną Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej lub jego bazy w Iranie. „Niektórzy analitycy twierdzą, że ta runda działań wojennych może potrwać kilka dni lub tygodni. W pewnym momencie obie strony mogą zaprzestać działań wojennych, czując, że zademonstrowały już swoje stanowisko” – ocenia.

Dodaje jednak, że wojna na pełną skalę pozostaje możliwym scenariuszem, a kluczowym czynnikiem w rozważaniach Netanjahu jest irański program nuklearny, który Izrael od lat stara się zlikwidować za pomocą tajnych ataków, więc kryzys może okazać się okazją do zniszczenia programu nuklearnego raz na zawsze.

O tym, że Izrael może wykorzystać sytuację do zniszczenia irańskiego programu jądrowego pisze też „The Observer”. Jak zauważa, w okresie poprzedzającym spodziewany irański atak, amerykańscy urzędnicy stawiali hipotezę, że irańskie pociski spadną na pustynię i nie spowodują znaczących ofiar i przewidywali, że w takim przypadku Waszyngton byłby zdecydowanie przeciwny pochopnej reakcji Izraela.

„Zarówno (prezydent USA Joe) Biden, jak i Irańczycy doskonale zdają sobie sprawę, że Netanjahu chciałby zniszczyć irańskie instalacje nuklearne, które od dawna postrzega jako egzystencjalne zagrożenie dla Izraela. Obrócenie ich w gruzy byłoby bardzo trudne bez pomocy USA, ale możliwe jest, że on (Netanjahu) i inni izraelscy jastrzębie spróbują wykorzystać tę okazję, aby zrealizować te ambicje” – ocenia „The Observer”.

Gazeta zwraca uwagę, że eskalacja konfliktu w istocie jest w interesie Netanjahu, bo kontynuowanie działań wojennych zapobiega to rozpadowi jego koalicji i nowym wyborom. „Atak na razie odwrócił uwagę świata od prowadzonej przez Izrael wojny w Strefie Gazy. Co więcej, irański atak prawdopodobnie rozproszy również pomruki w Kongresie USA dotyczące ograniczenia dostaw broni do Izraela z powodu Gazy. Teraz takie ograniczenia mogą być postrzegane przez zwolenników Izraela jako pozostawienie wiodącego sojusznika Ameryki na Bliskim Wschodzie bezbronnym w obliczu udowodnionego zagrożenia ze strony Iranu” – pisze „The Observer”.

Źródło:PAP
spot_img

Najnowsze