W „Wieczornym Expressie” gośćmi u Jacka Prusinowskiego były rzecznik Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik oraz Joanna Senyszyn. Panie starły się m.in. o to, czy Unia Europejska to dla Polaków wybawienie i rozwój czy jednak ucisk i podatki.
– W czym konkretnie pani czuje się zniewolona przez Unię Europejską? Jakie aspekty pani życia tak są dotkliwie gwałcone przez Unię? – pytała Senyszyn.
– Pani profesor, nie życzę sobie, żeby unijni urzędnicy dyktowali mi, czy ja mam ocieplać swój dom czy nie, czy ja mam wymieniać w nim okna czy nie, czy mój dom ma być zeroemisyjny czy nie, czy mój dom ma mieć klasę energetyczną G, D, E itd., bo inaczej nie będę mogła wynająć swojego domu, a już tym bardziej go sprzedać, a jeżeli będę chciała sprzedać swój dom, to będę musiała zrobić to po kosztach, bo ktoś, kto będzie chciał go kupić, żeby doprowadzić go do odpowiedniej klasy energetycznej będzie musiał wyłożyć kupę pieniędzy, żeby doprowadzić go do tego stanu, żeby w ogóle móc coś z tym domem zrobić – wskazała Zajączkowska-Hernik.
– Zakaz rejestracji aut spalinowych. Jak jakiś unijny urzędnik może mi dyktować, czy ja mogę jeździć takim samochodem, a nie innym. Co ja mam zrobić, jeżeli stać mnie np. na dwudziestoletni samochód, jeżeli nie stać mnie na nowego elektryka? – wyliczała dalej.
Jak dodała, „cała polityka Unii Europejskiej doprowadzi do tego, że biedni i średnio zamożni staną się jeszcze biedniejsi”. – Większości Polaków, Europejczyków, nie będzie na to stać – wskazała rzecznik Konfederacji.
– Nie życzę sobie, żeby jakiś unijny urzędnik nasyłał mi nielegalnych imigrantów, których sprowadza, nie potrafiąc sobie poradzić z handlem ludźmi – dodała.
– Nie życzę sobie, by jakiś unijny urzędnik narzucał mi, że moje państwo ma płacić krocie za to, że nie chce przyjąć jakiegoś nielegalnego imigranta na swoje terytorium i w zamian za to ja, jako europejski podatnik, mam płacić karę – wskazała.
– Polscy urzędnicy setki rzeczy Pani narzucają – odparła Senyszyn.
– I akurat ja się temu sprzeciwiam – powiedziała Zajączkowska-Hernik.
– Akurat jeżeli chodzi o te klimatyczne rzeczy, to jest realizacja unijnych obostrzeń – wtrącił Prusinowski.