W jednej z najnowszych rozmów z redakcją „Najwyższego CZAS!”-u Stanisław Michalkiewicz odniósł się m.in. do protestu rolników. Wskazał też jasny cel – likwidację własności prywatnej. Rozmowa ukazała się na rumble.com.
– Moim zdaniem rolnicy mają rację. Rolnicy mają sto procent racji – ocenił Michalkiewicz. Publicysta stwierdził jednak, że marsze gwiaździste do niczego nie doprowadzą.
– Rząd polski jest całkowicie bezradny, dlatego że ani w sprawach ukraińskich nie ma nic do gadania, ani w sprawach Zielonego Ładu nie ma nic do gadania – wyjaśnił.
– W sprawach ukraińskich Donald Tusk nie ma nic do gadania, dlatego że ukraińscy oligarchowie, którzy ten eksport realizują, to z takim frędzlem nie będą gadać – wskazał.
Jak dodał, Tusk „o tym wie” i „próbował rozmawiać z ministrami ukraińskimi, ale ministrowie ukraińscy są sługami oligarchów”. – Każdy oligarcha ma swoich ministrów, przecież sam prezydent Zełenski to jest wynalazek Igora Kołomojskiego (…) – przypomniał.
Michalkiewicz podkreślił, że „jeżeli się chce coś na Ukrainie załatwić, to trzeba rozmawiać z oligarchami, ale oligarchowie z Tuskiem rozmawiać nie chcą”.
– Oni, jak podejrzewam, przekupili tych wszystkich komisarzy ludowych z Brukseli (…) i w związku z tym ci komisarze ludowi też nie chcą z Tuskiem rozmawiać – wskazał.
„W mocy wariatów”
– Unia Europejska realizuje program, który jest zorientowany na to, żeby zlikwidować własność prywatną – ocenił Michalkiewicz. Jak dodał, dotyczy to nie tylko rolników, lecz także posiadaczy nieruchomości.
– Przecież ta neutralność klimatyczna budynków zmierza do tego, że za długi będą banksterzy przejmować nieruchomości od zadłużonych właścicieli, którzy nie będą w stanie spłacić długu, a długi będą musieli zaciągnąć, żeby doprowadzić do neutralności klimatycznej – mówił.
– Jesteśmy w mocy wariatów, z tym, że w tym szaleństwie jest metoda, bo celem jest likwidacja własności prywatnej, więc to jest dobrze pomyślane – ocenił.