To mit, że wszyscy mi wszystko raportowali. To było niemożliwe i to jest bzdura – powiedział w piątek komisji śledczej ds. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o szczegóły spotkania w 2016 roku premierów Polski i Izraela. Jak dodał nie wierzy, aby na tym spotkaniu rozmawiano o Pegasusie.
Prezes PiS od kilku godzin w piątek zeznaje przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa.
Zastępca przewodniczącego komisji Tomasz Trela (Lewica) pytał Kaczyńskiego o spotkanie z 21 listopada 2016 roku ówczesnych: premier Polski Beaty Szydło i szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. W mediach spotkanie to było wymieniane w kontekście zakupu przez Polskę Pegasusa.
„Czy miał pan raportowane ustalenia z tego spotkania? (…) My wiemy generalnie, że każdy członek rządu raportował panu wszystko i o wszystkim” – pytał Kaczyńskiego Trela.
Prezes PiS odpowiedział, że „określenie 'raportowanie’ jest dalece nieprecyzyjne. Pan mnie rozbawił tym stwierdzeniem. To jest jeden z tych elementów mitu, że mi wszyscy wszystko raportowali. To było niemożliwe i – proszę mi wybaczyć to określenie – to jest po prostu bzdura. Jeśli pan w to wierzy, to proszę się nad sobą zastanowić” – odpowiedział Kaczyński.
„O spotkaniu oczywiście, że wiedziałem. To było spotkanie powszechnie znane. Z premier Szydło o tym spotkaniu rozmawiałem, z całą pewnością w czasie tej rozmowy z panią premier nie było o tym (Pegasusie – przyp. red.) żadnej dyskusji. Absolutnie nie wierzę w to, żeby na ten temat z panem Netanjahu rozmawiała” – mówił prezes PiS.
Trela pytał także, czy podczas pełnienia przez Kaczyńskiego funkcji wicepremiera podejmował on temat oprogramowania Pegasus na posiedzeniu rządu lub komitetu ds. bezpieczeństwa. „Z całą pewnością nie podejmowałem takich spraw na posiedzeniu Rady Ministrów” – odpowiedział lider PiS.
Kaczyński przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Skandaliczne zachowanie Wiplera [VIDEO]
„Natomiast, jeśli chodzi o komitet bezpieczeństwa, to być może. Różni członkowie komitetu, ja się ostatnio o to pytałem, tego sobie nie przypominają, ale być może (ówczesny) szef CBA (Andrzej) Stróżny był zaproszony na posiedzenie i być może rzeczywiście wtedy na ten temat mówił” – kontynuował swoją odpowiedź prezes PiS.
Jak zauważył Trela: „Kilka godzin temu na zadane to samo pytanie powiedział pan, że nie było tego tematu na komitecie bezpieczeństwa”. „Bo sobie w tej chwili przypomniałem, że taka sugestia, że coś na ten temat gdzieś na początku 2021 roku pan Stróżny mówił” – odparł Kaczyński, co Trela skwitował słowami: „To posiedzimy jeszcze trochę, to pan sobie poprzypomina”.
„Proszę, żeby zwracać uwagę na takie niegrzeczne komentarze, to jest po prostu wybijanie z rytmu” – wtrącił Marcin Przydacz (PiS).
Kaczyński zauważył, że się tym nie przejmuje. „No przecież wiem, z kim mam do czynienia. Czasem też trzeba rozmawiać z ludźmi z tej niższej półki” – zaznaczył prezes PiS.
„No widzi pan, ja też tak muszę” – skomentował zaś Trela.
Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa. Przesłuchanie zaczęło się po godzinie istnego cyrku