Para zjadła obiad w restauracji w Disney Spring w parku atrakcji na Florydzie. Kobieta zmarła z powodu ciężkiej reakcji alergicznej na posiłek i zapowiada się sprawa o duże odszkodowanie. Problem w tym, że zgłosiła kelnerowi, że ma alergię na pewne składniki.
W taki sposób rodzinny wieczór w restauracji zamienił się w dramat dla Jeffreya Piccolo i jego żony. Wydarzenia miały miejsce w irlandzkim pubie „Raglan Road” w Walt Disney World na Florydzie. 42-letnia żona pana Piccolo zmarła wieczorem w wyniku reakcji alergicznej, którą przypisuje się błędowi w przygotowaniu potrawy.
Teraz Jeffrey Piccolo złożył skargę na restaurację i Disney Parks. Twierdzi, że przy składaniu zamówienia kilka razy uprzedzali, że jedzenie nie może zawierać alergenów. Kelner miał zapewniać, że podane dania są odpowiednio przygotowane.
Kobieta doznała wieczorem szoku anafilaktycznego. Po powrocie do hotelu zaczęła mieć trudności z oddychaniem i pomimo zastrzyku adrenaliny, a później interwencji służb ratunkowych zemdlała. Przewieziona do szpitala zmarła. W sekcji zwłok wspomniano o „anafilaksji spowodowanej wysokim poziomem nabiału i orzeszków ziemnych w organizmie”.
Disney Park jest zarządcą kompleksu handlowego-usługowego, w którym mieści się restauracja. Wygląda na to, że walka o odszkodowanie może może być zacięta, a w grę mogą wchodzić spore pieniądze.