Gitarzysta zespołu Kult, 63-letni Piotr M., został oskarżony o wyłudzanie odszkodowań poprzez fałszowanie aktów zgonów ofiar amerykańskich wypadków drogowych. Muzykowi grozi nawet 10 lat więzienia. Głos w sprawie zabrał lider Kultu – Kazik Staszewski.
63-latek miał działać razem ze swoją partnerką i 37-letnim synem. – Ten przestępczy proceder trwał co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej „zginęła” pierwsza z osób. Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych w Polsce, a na jego podstawie wypłacili łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie – komentuje cytowany przez TVN24 rzecznik policji Robert Szumiata.
Opisywaliśmy sprawę szerzej: Muzyk Kultu w areszcie. Miał fałszować akty zgonów
Kazik zabiera głos
Kult jest jednym z najważniejszych zespołów na polskiej alternatywnej scenie muzyki gitarowej. Muzycy w swoich utworach łączą różne gatunki – od punku i psychodelicznego rocka przez jazz rock i urban folk po rapcore.
Teksty w utworach Kultu swoim surrealizmem przywodzą na myśl takie oldschoolowe zespoły hiphopowe z USA jak np. Wu Tang Clan lub Cypress Hill. W tekstach piosenek „kultystów” pojawia się także sporo wolnościowego, a nawet libertariańskiego przekazu, a sam frontman zespołu, Kazik Staszewski, uważa się za wolnościowca.
Dlatego problemy grupy budzą żywe zainteresowanie wśród fanów wolności. Kazik Staszewski zdążył już odnieść się do całej sprawy w swoich mediach społecznościowych.
„Na Facebooku jest oświadczenie. Ja się o tym z internetów dziś rano dowiedziałem” – napisał Kazik Staszewski na Instagramie w odpowiedzi na komentarz jednego z fanów.
