Strona głównaWiadomościPolskaDość bezczelna argumentacja senatora. Podobno wrócił do PO ze względu na... „sytuację...

Dość bezczelna argumentacja senatora. Podobno wrócił do PO ze względu na… „sytuację geopolityczną”

-

- Reklama -

Senator Krzysztof Kwiatkowski przystąpił uroczyście 22 lutego do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. W wydarzeniu towarzyszyła mu m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i szefem klubu parlamentarnego KO Zbigniew Konwiński.

Problem w tym, że Kwiatkowski tylko oficjalnie był „senatorem niezależnym i bezpartyjnym” i od zawsze prezentował Platformę. Był „sekretarzem osobistym” premiera Jerzego Buzka, a w wyborach parlamentarnych 2007 r. został wybrany na senatora z ramienia PO. W 2009 r. został nawet powołany na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w pierwszym rządzie Donalda Tuska.

W 2013 r. objął prezesurę w Najwyższej Izbie Kontroli i pełnił tę funkcję do 2019 r. Jego „rozwód” z Platformą i „niezależność” datuje się właśnie od tych czasów i problemów prawnych. Kwiatkowski jako prezes NIK usłyszał cztery zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień i zdaniem śledczych, nadużył swej władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie.

Prokuratura zarzucała Kwiatkowskiemu nadużycie władzy w związku z konkursami na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska NIK, a także podżegania do przestępstwa nadużycia władzy w związku z konkursem na dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie.

Krzysztof Kwiatkowski wraz z byłym szefem klubu PSL Janem Burym stanął przed sądem. Cała sprawa wyszła na jaw w 2015 roku, a głównym dowodem były rozmowy Kwiatkowskiego z Burym, które podsłuchali śledczy. „Ty sobie szykuj kandydata na wicedyrektora” – miał mówić prezes NIK do ludowca. Kwiatkowski miał też instruować kandydata na szefa delegatury łódzkiej, jak powinien odpowiadać na pytania w konkursie.

Proces był przeciągany, a Kwiatkowski składał m.in. wniosek o wyłączenie sędzi, powołując się na wyroki TSUE, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i uchwałę trzech połączonych izb Sądu Najwyższego z 2020 r., które miały podważać legalność sędzi.

W 2019 z ramienia KWW Krzysztofa Kwiatkowskiego, został wybrany na senatora. W wyborach parlamentarnych w 2023 uzyskał reelekcję jako kandydat paktu senackiego. O jego problemach powoli już zapomniano i teraz dołączył oficjalnie do Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.

Najśmieszniejsze jest jednak tłumaczenie tej decyzji przez senatora przed kamerami TV: „Dziś wyzwania, które stoją przed Polską, są inne. Sytuacja geopolityczna wokół naszego kraju się zmieniła. Dla każdego odpowiedzialnego polityka musi to mieć kluczowe znaczenie w wyborach, które dokonują. To jednoznaczna potrzeba do działania w większej zbiorowości. Dlatego podjąłem decyzję o przystąpieniu do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej”.

Okazuje się, że w sumie czysto „papierowy rozwód” Kwiatkowskiego z Platformą anulowała… „sytuacja geopolityczna wokół naszego kraju”. Hołownia robi show w Sejmie, Kwiatkowski w Senacie.

 

Źródło: rp.pl/ PAP/ TVP Info

spot_img

Najnowsze