Setki amerykańskich i europejskich podzespołów wykryto w północnokoreańskiej broni, której Rosjanie używają na froncie ukraińskim.
Wojna na Ukrainie pokazuje brzydką prawdę o kondycji naszego świata. Coś, co teoretycznie nie powinno być obecne północnokoreańskich rakietach, czyli zachodnie komponenty, zostało wykryte podczas badań.
Brytyjska organizacja badawcza Confused Armament Research (CAR) pokazała dowody na to, że amerykańskie i europejskie części są sprzedawane reżimowi Kimów.
Teraz broń, którą produkuje Korea Północna, wraca do Europy i spada na ukraińskie osiedla podczas rosyjskich ostrzałów, bo Moskwa kupuje rakiety od Kim Dzong Una.
Badacze zbadali 290 elementów pochodzących ze szczątków północnokoreańskiego pocisku balistycznego, który w 2024 roku spadł w Charkowie na Ukrainie.
75 proc. elementów zostało sprzedanych przez firmy zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych.
„Kolejne 16 procent elementów rakiety zostało powiązanych z firmami zarejestrowanymi w Europie, a 9 procent z firmami zarejestrowanymi w Azji. Elementy te należą głównie do systemu nawigacji rakiety. Łącznie zidentyfikowano 26 firm z siedzibą w USA, Chinach, Niemczech, Japonii, Holandii, Singapurze, Szwajcarii i na Tajwanie” – czytamy w artykule CNN.
Badane podzespoły zostały wyprodukowane w latach 2021–2023. Badacze twierdzą, że Korea Północna „rozwinęła niezawodną sieć pozyskiwania komponentów i jest zdolna do obejścia sankcji obowiązujących od prawie dwóch dekad”.