Gościem w „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” był m.in. wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Przedstawiciel Konfederacji wskazał na absurdy dotyczące proukraińskiej poprawności politycznej.
Jednym z poruszanych tematów była burza wokół słów prezydenta Andrzeja Dudy. Chodzi o wypowiedź, która padła w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim i Robertem Mazurkiem na kanale Zero. Zasugerował on, że Ukraina może nigdy nie odzyskać Krymu.
– Dzisiaj Rosja prze do tego, żeby na Ukrainie wygrać. Ja mówię tak: jeżeli Rosja zachowa terytoria Ukrainy, to w istocie będzie to zwycięstwo Rosji i wówczas prawdopodobieństwo kolejnego ataku ze strony Rosji jest bardzo wysokie – stwierdził Duda.
Później prezydent tłumaczył się z tej wypowiedzi.
Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu,…
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) February 3, 2024
– Prezydent powiedział prawdę. W Polsce jest próba narzucenia proukraińskiej poprawności politycznej, ale my nie jesteśmy od tego, żeby rezonować linię ukraińskiej dyplomacji – ocenił Bosak w Polsat News.
– Ci, którzy przywołują w tej chwili prezydenta do porządku, że nie wolno powiedzieć czegoś, co odbiega od maksymalistycznych oczekiwań ukraińskich, jeżeli chodzi o rezultat tej wojny – właściwie to, dlaczego nie wolno? Tzn., jeżeli Ukraina chce, żeby polska strona prezentowała linię ukraińskiej dyplomacji, no to powinna stosować jakieś zachęty. A tych zachęt nie widać – wskazał.
– Mamy niezamkniętą kwestię konfliktu o przejmowanie rynku przewozowego, niezamkniętą kwestię absolutnie konfliktu o zalew towarami rolnymi, Ukraina szykuje się na następne lata, żeby zalewać nas jeszcze bardziej, mamy absolutnie nieruszone nawet kwestie historyczne – a my mamy nawzajem dyscyplinować siebie (…) będziemy udowadniać, że Krym jest bardziej ukraiński niż rosyjski. Dla mnie to jest kuriozalne – podkreślił wicemarszałek.
– Prezydent wygłosił też sprostowanie na platformie X, powiedział o stanowisku swoim i Polski, ale była to trochę reakcja na słowa ambasadora Ukrainy. Nie powinien reagować prezydent? – wtrącił Bogdan Rymanowski.
– Może reagować. To jest sfera dyskusji międzynarodowej. Prezydent może udzielać wywiadów, może komentować, ambasador może reagować. My powinniśmy do tego podchodzić bez żadnej nerwowości – odparł Bosak.
– Ambasador Ukrainy jest po to, żeby reprezentować interesy ukraińskie, a długie wywiady prezydenta są po to, żeby czasem podzielił się z opinią publiczną, co myśli w troszkę swobodniejszy sposób – dodał przedstawiciel Konfederacji.
– Czyli powiedział prawdę, Ukraina nie ma szans na odbicie Krymu? – dopytywał prowadzący.
– Jak sobie wywalczy, to je będzie mieć. My nie jesteśmy od tego, żeby prognozować. Natomiast przypomnijmy, że Krym został oddany bez jednego wystrzału i to nie był do końca przypadek, niestety – skwitował polityk.
– Bo większość mieszkańców Krymu stanowili Rosjanie – przypomniał dziennikarz.
Wicemarszałek @krzysztofbosak o poprawności politycznej, która nakazuje powielanie narracji ukraińskiej dyplomacji, i która jest powielana przez wielu polskich polityków, pomimo braku rozwiązania sporów polsko-ukraińskich. pic.twitter.com/Tr7liAlZNy
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) February 4, 2024