W trosce o prawidłowe wydatkowanie środków publicznych minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz postanowił odwołać zarząd spółki Pałac Saski. Zmianie uległ także skład rady nadzorczej – poinformowało MKiDN.
MKiDN podało na platformie X (dawniej: Twitter), że „w trosce o prawidłowe wydatkowanie środków publicznych oraz kierując się wolą należytej realizacji inwestycji, a także dodatkowymi przesłankami dotyczącymi działalności spółki, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz postanowił odwołać zarząd spółki Pałac Saski”. „Zmianie uległ także skład rady nadzorczej” – czytamy.
Resort kultury wyjaśnił, że podczas piątkowego „Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników spółki Pałac Saski sp. z o.o., podjęto uchwały o odwołaniu dotychczasowego trzyosobowego zarządu spółki, tj. prezesa zarządu Jana Edmunda Kowalskiego, wiceprezesa ds. finansowych Roberta Cicirko oraz członka zarządu Roberta Bernisza, i powołaniu nowego jednoosobowego zarządu w postaci prezesa Jana Zajączkowskiego”.
Dodał, że podjęto też „uchwałę o odwołaniu ze składu rady nadzorczej spółki trzech członków: Roberta Chmielarczyka, Michała Pelczarskiego oraz Rafała Wiśniewskiego i powołaniu w ich miejsce” Aleksandra Galosa, Joanny Bęzy-Bojanowskiej oraz Katarzyny Olesiak.
„Aktualny skład Rady Nadzorczej spółki Pałac Saski: Małgorzata Podrecka – reprezentująca Prezydenta RP, Aleksander Galos – reprezentant Prezesa Rady Ministrów, Katarzyna Olesiak – reprezentująca Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Grzegorz Kłoczko – reprezentant Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Joanna Beza-Bojanowska – reprezentująca Ministra Finansów, Michał Olszewski – reprezentant prezydenta m.st. Warszawy” – przekazało MKiDN.
Duda: Nie mam wątpliwości, że Polskę na TO stać
Odbudowa Pałacu Saskiego miała być jedną z ważniejszych pokazowych inwestycji rządu w Warszawie. Wielu komentatorów wskazywało jednak, że jest to inwestycja droga i niekoniecznie potrzebna. Prezydent Andrzej Duda twierdzi jednak, że Polskę na to stać.
Głowa państwa mówiła o tym jeszcze w październiku ubiegłego roku: