Zniszczenie choinki o wartości – bagatela! – ponad 1400 złotych czy spowodowanie „lekkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią rozstroju zdrowia psychicznego” u kobiety, której nie spodobało się zgaszenie świec chanukowych gaśnicą – to niektóre z zarzutów wobec posła Konfederacji Grzegorza Brauna sformułowane przez prokuraturę, która złożyła wniosek o uchylenie immunitetu.
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych w poniedziałek, 15 stycznia miała zaopiniować wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Braunowi. Na posiedzeniu komisji nie pojawił się nikt z wnioskodawców, czyli z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wobec czego przewodniczący Jarosław Urbaniak (KO), mimo początkowej niechęci, ostatecznie zarządził przerwę w posiedzeniu do wtorku do godz. 13.00.
Wcześniej Urbaniak sam odczytał zarzuty stawiane Braunowi. Prokuratura – przy medialnych naciskach ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i marszałka Sejmu Szymona Hołowni – wzięła się za posła Konfederacji za przerwanie obchodów żydowskiego święta w Sejmie i zgaszenie świec chanukowych gaśnicą. Przy okazji, niejako w „pakiecie”, do wniosku o uchylenie immunitetu podpięto sprawy sprzed wielu miesięcy. W sumie sformułowano siedem zarzutów.
Zgaszenie świec chanukowych i „lekki uszczerbek na zdrowiu pod postacią rozstroju zdrowia psychicznego”
W związku ze zgaszeniem świec chanukowych gaśnicą w Sejmie prokuratura chce postawić Braunowi zarzuty znieważenia grupy ludności ze względu na jej przynależność wyznaniową czy znieważenie przedmiotu czci religijnej. Według oskarżenia, Braun „obraził uczucia religijne wyznawców judaizmu”.
Pozostając w tej tematyce, zarzuty dotyczą także rzekomego ataku Brauna na Magdalenę Gudzińską-Adamczyk, która próbowała uniemożliwić Braunowi zgaszenie chanuki. Kobieta twierdzi, że Braun „prysnął jej gaśnicą proszkową prosto w twarz” oraz uderzył ją gaśnicą. Na nagraniach widać natomiast, że to kobieta kopie i pluje na Brauna.
Gudzińska-Adamczyk po zdarzeniu udzieliła jeszcze kilku wywiadów przed kamerami, a następnego dnia obwieściła, że po powrocie do domu, w wyniku ataku Brauna, straciła przytomność, trafiła do szpitala i nie może aktualnie mówić, więc dalsze „wypowiedzi” udziela jedynie SMS-owo. O ile początkowo media trąbiły o „napaści” ze strony Brauna na kobietę, tak prokuratura stawia nieco inne zarzuty, mianowicie „lekkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią rozstroju zdrowia psychicznego, ostrej reakcji na stres trwającej nie dłużej niż 7 dni”.
Choinka za 1400 złotych i nieoddalenie się z budynku Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie
Prokuratura chce także postawić Braunowi zarzuty za uszkodzenie choinki przyozdobionej w barwy Unii Europejskiej, którą poseł wyniósł z oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia oraz Themis. Jak wyartykuował Urbaniak, uszkodzenie choinki wyceniono na… 1408,26 zł.
Kolejny zarzut to pokłosie przerwania antypolskiego wykładu prof. Jana Grabowskiego. Brauna chcą oskarżyć o „uszkodzenie mienia” (np. zniszczenie mikrofonu) oraz nieopuszczenie budynku na wniosek dyrektora Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie.
Podczas wykładu Grabowski mówił m.in., że w Polsce panuje „mit powszechnej pomocy Żydom” podczas II wojny światowej. Braun przekonywał, że działał w stanie wyższej konieczności. „Za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam” – argumentował poseł.
Interwencja u Szumowskiego
Kolejne „oskarżenia” pod adresem Brauna dotyczą mniemanego „naruszenia nietykalności cielesnej Łukasza Szumowskiego w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, a także stosowania przemocy fizycznej w celu zmuszenia do określonego zachowania” oraz „pomówienia Łukasza Szumowskiego za pomocą środków masowej komunikacji, że znajduje się on w stanie po użyciu alkoholu, co mogło poniżyć go w opinii publicznej”.
Chodzi o interwencję poselską z marca 2023 roku w Narodowym Instytucie Kardiologicznym w sprawie przymusu covidowych szczepień. Braun sugerował wówczas, że Szumowski jest w pracy pod wpływem alkoholu. Chciał, by ten dmuchnął w alkomat, a gdy były minister zdrowia odmówił, Braun próbował dokonać obywatelskiego zatrzymania. W prokuratorskich aktach zapisano to jako – tu cytat – „szarpanie za ramię i odzież”. Podczas tamtej interwencji Szumowski przytrzasnął Braunowi rękę, ale tym prokuratura, przynajmniej w takim „tempie”, się nie zajmuje.
Komisja wznowi obrady
Wypowiadając się na posiedzeniu Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Braun oceniał, że powyższe zarzuty są absurdalne i mamy do czynienia z „samosądem politycznym, linczem medialnym”, który już został dokonany. – Wyroki już zostały wydane. Jestem do dyspozycji wysokiej komisji w każdej z tej spraw – powiedział poseł Konfederacji.
Komisja ma wznowić obrady we wtorek, 16 stycznia o godz. 13.00. Jeszcze tego samego dnia, według harmonogramu, dyskusja ma przenieść się na salę plenarną, gdzie posłowie zagłosują za lub przeciw uchyleniu immunitetu posłowi Braunowi z powyższych powodów.
Uchylenie immunitetu Grzegorzowi Braunowi. Prokurator się przestraszył? Komisja sejmowa zdecydowała