„Uwolnić więźniów politycznych. Tu jest Polska, nie Białoruś”, „Wolne media!” – takie transparenty przynieśli pod Sejm uczestnicy „Protestu Wolnych Polaków” zorganizowanego w obronie aresztowanych polityków PiS.
Urząd Miasta w Warszawie szacuje, że w „Proteście Wolnych Polaków” może wciąż ok. 50 tys. ludzi. Sami organizatorzy już podczas protestu podawali minimum 200 tysięcy.
🔴 Protest Wolnych Polaków ✌️#ProtestWolnychPolaków https://t.co/yqpgeqWDkv
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) January 11, 2024
Sejm teraz pic.twitter.com/aV2pW0FwkD
— Barbara Socha (@barbarasocha) January 11, 2024
Na czas protestu pod Sejmem ustawiono barierki. Przypomnijmy, że stały one tam za kadencji Prawa i Sprawiedliwości, a marszałek Sejmu kazał je zdemontować, co było głośno komentowane.
Choć barierki wróciły tylko na jeden dzień, to przemawiający Przemysław Czarnek stwierdził, że pod parlament „przyjechał naród, którego boi się Szymon Hołownia”.
– Dlaczego pan się boi, marszałku rotacyjny? – pytał były minister edukacji.
Protestujący mają także wsparcie Andrzeja Dudy. Na Pałacu Prezydencki wyświetlono iluminację z napisam „Solidarni z Kamińskim i Wąsikiem” – napis stylizowany jest na logo Solidarności.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) January 11, 2024
Na razie cały protest przebiega spokojnie i bez incydentów.