Ministerstwo Finansów zwróciło się oficjalnie do Google Polska o udzielnie informacji o przyczynach nieprawdziwej publikacji dotyczącej kursu złotego – poinformowało we wtorek MF na platformie X.
Jak zaznaczyło ministerstwo, zapytało również Google Polska o to, „jakie działania podejmie, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości”.
W poniedziałek wieczorem w internecie pojawiły się dane serwisu Google o aktualnych kursach walut, z których wynikało, że euro jest warte nawet 5,80 złotego, a dolar prawie ok. 5,25 złotego.
„Ten kurs złotego, który sieje panikę to 'fejk’ (błąd źródła danych)” – komentował w sieci minister finansów Andrzej Domański. Odsyłał jednocześnie do notowań serwisu Bloomberga, gdzie euro kosztowało w tym samym czasie 4,34 złotego.
Komunikat w tej sprawie wydał także Narodowy Bank Polski. „Wykresy prezentowane przez Google nie zawsze są precyzyjne i odzwierciedlają realia, a sam portal nie bierze odpowiedzialności za ich prawidłowość. Google, jak możemy oficjalnie przeczytać, nie weryfikuje zaciąganych danych publicznych. (…) Zachęcamy do korzystania z pewnych danych kursowych na stronie NBP” – napisano.
Na wtorkowych notowaniach po otwarciu rynków euro było wyceniane na 4,34 zł, a dolar na 3,94 zł.
Od razu widać było, że to fejk z tą zwyżką kursu o 20 proc. Zrobiła go firma Google, która mi na przykład wyrzuciła 12 kanałów za „treści niezgodne z propagandą WHO”. Czy w sytuacji tak wielkiej dbałości o fakty, po takim numerze, Google nie powinien zniknąć z Polski? Zwłaszcza,… https://t.co/e5KVQOgw3R
— Tomasz Sommer (@1972tomek) January 2, 2024
Szanowni Państwo
Zapamiętajcie dzisiejszy dzień i błąd Google co do kursu Euro.
Pewnego dnia tak zacznie się dzień gdy utracicie dostęp do swoich oszczędności pic.twitter.com/Ud9C6rckC9
— Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (@ABNPoland) January 1, 2024
Zamieszanie wokół wartości złotego wywołane jakimś błędem Google pokazuje jak wielkie znaczenie ma:
A) Sprawdzanie informacji w więcej niż jednym źródle;
B) Sam Google, który jest w stanie wykreować spore zamieszanie w dużym europejskim państwie (tutaj mamy tylko namiastkę).— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) January 1, 2024