Strona głównaOpinieMentzen: Konfederacja dostała mocno w łeb. Musimy się otrząsnąć

Mentzen: Konfederacja dostała mocno w łeb. Musimy się otrząsnąć

-

- Reklama -

Prezes partii Nowa Nadzieja, wchodzącej w skład sejmowej Konfederacji, Sławomir Mentzen złożył członkom i sympatykom swoje formacji noworoczne życzenia. W ugrupowaniu nie dzieje się najlepiej po wyrzuceniu Janusza Korwin-Mikkego z Rady Liderów Konfederacji.

Wyrzucony z Rady Liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke zapowiedział utworzenie nowego ugrupowania, bo jego zdaniem coś złego stało się z Nową Nadzieją, Konfederacją i prezesem Mentzenem – zamiast walczyć o sukces wyborczy walczyli z JKM. Z Nowej Nadziei zostało wykluczonych kilku aktywnych działaczy, którzy mieli inne zdanie niż obecne władze partii. Atmosfera więc nie jest optymistyczna.

Prezes Mentzen musi jakoś wyjść z tej trudnej sytuacji, ale na razie nie widać na horyzoncie szczęśliwego rozwiązania. Na razie stara się motywować członków i sympatyków partii do działania. Poniżej pełny wpis prezesa Mentzena.

„To był bardzo trudny rok. Pierwsze pół roku, to mnóstwo wygranych bitew, ofensywa i ciągły wzrost. Wszystko nam się udawało. Zwycięstwo za zwycięstwem, a przeciwnicy potykali się o własne nogi, nie wiedząc co się dzieje. Doszliśmy wtedy dalej niż powinniśmy. Nie mieliśmy wystarczających zasobów, żeby utrzymać tak wysunięte pozycje.

Potem przyszło przesilenie, defensywa, powolny odwrót, a na koniec paniczna ucieczka.

Konfederacja jesienią była jak bokser, który dostał mocno w łeb, chwieje się zamroczony na nogach, przewraca i jak przez mgłę widzi triumfującego, wracającego do narożnika przeciwnika.

Musimy się teraz otrząsnąć, przegrupować, wzmocnić i dopiero wtedy ruszyć do ataku. Wszystko wskazuje na to, że zajmowanie się sobą, porządki na tyłach i zbieranie sił zajmie nam wiele miesięcy, dlatego w tym roku nie spodziewam się większych sukcesów. Wręcz przeciwnie, to będzie bardzo trudny okres, może nawet trudniejszy niż to, co przeżyliśmy w 2022 roku.

Rozjuszony przegraną PiS szaleje, nie potrafi się pogodzić z porażką, jest niebezpieczny jak zagonione do kąta i przerażone zwierzę. Nowa koalicja triumfuje, upojona sukcesem jeszcze nie czuje, jak wielkie czekają ją trudności i wyzwania.

Jedni i drudzy są teraz bardzo groźni, my jesteśmy słabi i rozbici, to nie jest dobry czas na ofensywę. To czas na porządki.

Te są zwykle mniej efektowne, często zupełnie niewidoczne, ale konieczne. Zanim zacznie się zmieniać świat, trzeba posprzątać swoj pokój.

I tym zamierzam się w tym roku zajmować.

Szczęśliwego Nowego Roku!”

Najnowsze