Prezydent Francji Emmanuel Macron przedstawił w artykule opublikowanym przez dziennik „Le Monde” założenia swej polityki na rzecz „ochrony klimatu”. Jak komentuje dziennik „Ouest France”, są to kwestie, do których szef państwa przywiązuje szczególną wagę. W takim kierunku w najbliższych latach będzie podążał zielony komunizm.
„Kraje najbardziej rozwinięte, które zarazem od czasów rewolucji przemysłowej wyemitowały najwięcej CO2, powinny zrezygnować z paliw kopalnych” – napisał Macron.
Położył największy nacisk na konieczność zrezygnowania z węgla jako źródła energii, a kraje G7 – jak ocenił – powinny tego dokonać do 2030 roku. Przypomniał też, że Francja zobowiązała się uniezależnić całkowicie od węgla do 2027 roku.
Prezydent zaapelował też o wsparcie wdrażania paryskiego paktu klimatycznego ze środków prywatnych poprzez wpisanie do międzynarodowych porozumień handlowych „klauzuli klimatycznej”.
Macron domaga się też „stworzenia warunków” do wsparcia krajów rozwijających się w ich polityce finansowej i monetarnej, a także w kwestiach dotyczących walki z „ociepleniem klimatycznym” oraz „eliminowaniem nędzy”.
Prezydent Francji ma też zamiar zabiegać o stworzenie systemów zachęt finansowych dla krajów, które są rezerwatami bioróżnorodności, a zarazem dzięki rozległym systemom ekologicznym, takim jak lasy, puszcze, dorzecza, pomagają „walczyć” z emisją gazów cieplarnianych, aby uczynić opłacalną ochronę tych zasobów. To zaś stałoby się jednym z filarów przyszłej „biogospodarki”, która wynagradza politykę ochrony przyrody.
