W Warszawie trwa wielkie zamieszanie wokół tzw. Strefy Czystego Transportu. Konfederacja zdecydowanie wyraziła swoje stanowisko przeciwko temu kontrowersyjnemu pomysłowi.
Poseł Bartłomiej Pejo, przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. Obrony Kierowców podkreślił, że Konfederacja to jedyna siła polityczna, która od samego początku zdecydowanie sprzeciwiała się pomysłowi tzw. Strefy Czystego Transportu.
– Nasz sprzeciw nie wynika z niechęci do ekologii, lecz z troski o wolność obywatelską i swobodę przemieszczania się kierowców. Uważamy, że strefa wykluczenia to uderzenie przede wszystkim w najmniej zamożnych mieszkańców, pracowników, rodziców dowożących dzieci do szkoły. To nie tylko ograniczenie dla samych warszawiaków, ale również dla osób z okolicznych miejscowości – powiedział.
Poseł Krzysztof Mulawa zwrócił uwagę, że w ramach walki z samochodami spalinowymi proponuje się drogie i niepraktyczne samochody elektryczne.
– Fakty są takie, że auta elektryczne nie są realną alternatywą, głównie ze względu na cenę i dostępność. Zastąpienie samochodów spalinowych elektrycznymi jest niemożliwe z powodu ograniczeń technologicznych i niedostatecznej infrastruktury ładowania. Wprowadzenie strefy czystego transportu to próba narzucenia Polakom nieefektywnych rozwiązań kosztem ich wolności wyboru – podkreślił.
Według posła Włodzimierza Skalika nie chodzi wcale o ekologię, lecz o wielki biznes i narzucanie drogich aut elektrycznych.
CZYTAJ TAKŻE: Awantura w Warszawie. Nie wpuszczają Warszawiaków przeciwnych ekoszaleństwu władz miasta [VIDEO]
– To przykład mafijnego powiązania biznesu z władzą, które wymusza na obywatelach zakup aut elektrycznych. Wprowadzenie strefy czystego transportu to kolejny krok w tej absurdalnej kampanii, która nie ma realnych podstaw ani sensownych rozwiązań. Konfederacja nie podda się tej presji i będzie walczyć o mobilność warszawiaków oraz wolność wyboru samochodów, którymi chcą się poruszać – zaakcentował.
Konfederacja zdecydowanie sprzeciwia się planowanej strefie czystego transportu, uznając ją za nieuzasadnione narzucanie ograniczeń i wprowadzanie kosztownych zmian bez rzeczywistego wpływu na ochronę środowiska. Politycy zakończyli konferencję apelem o zachowanie mobilności warszawiaków oraz ochronę ich wolności wyboru dotyczącej rodzaju samochodów, którymi chcą się poruszać.