W listopadzie inflacja we Francji spadła do 3,4% licząc rok do roku, co stanowi najniższe tempo wzrostu od początku wojny na Ukrainie. W ostatnich miesiącach wzrost cen uległ znacznemu spowolnieniu, chociaż nie przekształcił się w wyraźny i trwały spadek.
Inflacja jednak w dalszym ciągu zwalnia. W czwartek 30 listopada, Instytut Statyki (INSEE) opublikował pierwsze szacunki dotyczące ewolucji cen konsumpcyjnych w ciągu ostatniego miesiąca. Wynika z nich, że ceny w listopadzie wzrosły rok do roku o 3,4%. W październiku było to 4%.
Wskazano, że spadek dotyczy spowolnienia wzrostu cen usług, energii oraz w mniejszym stopniu, wyrobów przemysłowych i żywności. Tym samym wskaźnik osiągnął najniższy poziom od wybuchu wojny na Ukrainie, w lutym 2022 roku.
Dane potwierdzają oczekiwania ekspertów, którzy spodziewali się spadku inflacji pod koniec roku. eksperci liczyli na spadek inflacji do końca roku. W najnowszym raporcie gospodarczym INSEE twierdziło, że oczekuje, że w grudniu inflacja ustabilizuje się na poziomie 4,4%, a roczna inflacja wyniesie 5%.
Francuski rząd zapisał w projekcie ustawy budżetowej na 2024 r., że inflacja powinna spaść średniorocznie do 4,9%, zabezpieczając się jednak, że wpływ mogą tu mieć „nieprzewidziane okoliczności w ewolucji cen ropy i gazu”. Banque de France miał nadzieję, że inflacja spadnie do 4,5% w czwartym kwartale 2023 r. i 5,8% w całym roku.
Ocenia się, że w dłuższej perspektywie, „w przypadku braku nowych kryzysów”, roczna inflacja w 2025 r. powróci do wielkości około 2%.
Źródło: Le Figaro