Anna Maria Cisint, burmistrz Monfalcone, miasta w okolicy Gorycji, zamknęła dwa ośrodki kultury muzułmańskiej, które nielegalnie służyły wyznawcom islamu jako meczety. W mieście prawie 30 proc. mieszkańców to muzułmanie. W ostatnim czasie wielu z nich demonstrowało przeciwko Izraelowi.
Oba budynki, w których mieściły się stowarzyszenia, służyły jako meczety. Jednak plan zagospodarowania przestrzennego gminy Monfalcone nie przewiduje istnienia islamskich ośrodków kultu, a oba obiekty mają przeznaczenie handlowo-biurowe. W związku z tym nie mogły być wykorzystywane do gromadzenia dużej liczby osób.
„To przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa” – powiedziała burmistrz w gazecie „Il Giornale”. „Sytuacja międzynarodowa, wraz z atakiem Hamasu na Izrael i powrotem ISIS do Europy, wymaga większej kontroli nad takimi ośrodkami. Algierczyk aresztowany w Mediolanie, powiązany z Państwem Islamskim, jak wynika z dokumentów sądowych, spał w meczecie w rejonie Lampugnano” – powiedziała burmistrz Cisint.
„Zastanawia mnie tylko jedno: skąd oni się tego nauczyli, ci chłopcy, którzy za katedrą w Monfalcone krzyczeli: Allah Akbar i Śmierć Izraelowi” – dodała.
Anna Maria Cisint w lipcu br. chciała wprowadzić zakaz plażowania i kąpieli w burkach, muzułmańskim stroju kobiecym zasłaniającym całe ciało. Cisint napisała list otwarty do wszystkich mieszkańców gminy, twierdząc, że „nie można tolerować form islamizacji terytorium, które negatywnie wpływają na atrakcyjność plaży i mają reperkusje dla zarządzających usługami”.
Z Pescary Miłosz Marczuk