Grzegorz Glanc, znany z TVN brzuchomówca i jasnowidz, podzielił się zaskakującą wizją. Twierdzi, że Grzegorz Borys żyje.
Sprawą Grzegorza Borysa przez blisko trzy tygodnie żyła cała Polska. 44-latek był poszukiwany przez służby od 20 października, kiedy w mieszkaniu znaleziono ciało jego 6-letniego syna. Ciało Borysa z kolei znaleziono 6 listopada niedaleko domu – w zbiorniku wodnym Lepusz w Gdyni.
W sprawie wciąż mamy kilka niewiadomych, a swoje trzy grosze dorzucił Wojciech Glanc, brzuchomówca i jasnowidz znany z programów TVN „Big Brother” i „Mam Talent”.
W rozmowie z portalem Lelum Glanc stwierdził, że Borys wciąż żyje. Jeszcze w trakcie poszukiwań jasnowidz przekonywał, że w pewnym momencie policja po prostu ogłosi, że odnalazła ciało, ale – jego zdaniem – nie będzie to prawdą.
– Wspomniałem coś takiego, że przyjdzie taki moment, że policja ogłosi, że tam znaleziono zwłoki po prostu dla uspokojenia. (…) Ja uważam, że ten człowiek żyje i sobie z zewnątrz obserwuje. Jest ukrywany przez kogoś, przez kobietę. (…) Raczej bardzo małe szanse, żeby policja była cokolwiek w stanie wskórać – lansuje teorię Glanc.
Mówi ponadto, że w swoich wizjach wyraźnie widzi Grzegorza Borysa jako mężczyznę żywego i spokojnego
– No dla mnie to jest troszeczkę szyte grubymi nićmi. Ja rozumiem w tym momencie postępowanie policji i mam takie właśnie wrażenie, że to jest tylko tak zwana „fałszywa flaga”, czyli po prostu taki zabieg medialny mający na celu to właśnie, żeby on się poczuł w miarę bezpiecznie, wyściubił nosa – powiedział Glanc.
Oficjalnie bezpośrednią przyczyną śmierci Borysa było utonięcie. Na ciele zmarłego ujawniono rany cięte oraz dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej.
Tymczasem prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zdjęć zwłok Grzegorza Borysa, które zostały udostępnione na portalu trojmiasto.pl. Postępowanie wszczęto w kierunku ujawnienia informacji przez funkcjonariusza publicznego.