Strona głównaWiadomościPolskaWątpliwości wokół śmierci Grzegorza Borysa. Eksperci komentują głośne zdjęcia

Wątpliwości wokół śmierci Grzegorza Borysa. Eksperci komentują głośne zdjęcia

-

- Reklama -

Nie milkną echa sprawy z Grzegorzem Borysem. Po odnalezieniu jego zwłok i opublikowaniu zdjęć kreowane są liczne teorie. Głos zabrali w tej sprawie eksperci.

Portal trojmiasto.pl opublikował zdjęcia zwłok Grzegorza Borysa. Bez żadnego ratuszu czy zakrywania nieprzyjemnych widoków. Zwłoki były w stosunkowo dobrym stanie, co niektórych dziwi, jeśli przyjąć wersję, że 44-latek zmarł krótko po śmierci jego syna. Ponadto Borys miał na sobie dres i adidasy, co kłóci się z wcześniejszymi medialnymi przeciekami, jakoby służby miały do czynienia z komandosem świetnie przystosowanym i przygotowanym do przetrwania w lesie.

Opublikowanie zdjęć zmarłego Borysa wywołało liczne spekulacje. Nie brakowało także najróżniejszych teorii spiskowych. Portal o2.pl zapytał ekspertów o stan zwłok oraz ubiór Borysa.

Tomasz Koczorski, biegły sądowy z zakresu antropologii wskazuje, że zwłoki leżały w dość niskiej temperaturze, stąd ich stosunkowo dobry stan.

Pamiętajmy, że temperatura powietrza jest bardzo niska. Obniża to m.in. aktywność owadów odpowiadających za rozkład ciała. Bardzo dobry stan zwłok o tej porze roku nie jest niczym nadzwyczajnym – mówi.

Dodaje, że o tej porze roku warunki w akwenie wodnym mogą przypominać takie, jakie panują w chłodni. – To spowolniło proces rozkładu zwłok. Z tego względu wydaje się, że mężczyzna zginął dzień lub dwa dni temu, a tak naprawdę stało się to np. dwa tygodnie wcześniej – dodaje biegły.

W kwestii ubioru 44-latka, czyli letnich butów i cienkiej kurtki, wypowiedział się ekspert od survivalu Paweł Szlendak. – To ubiór, który łatwo nasiąka wodą, nie utrzymuje temperatury. Utrudnia ukrycie się w lesie. Grzegorz Borys mógłby przeżyć, ale konieczna byłaby profesjonalnie wykopana ziemianka i źródło ognia. W warunkach konspiracyjnych on nie mógł kontaktować się z ludźmi i rozpalać ogniska. Jego szanse na przetrwanie były minimalne – komentuje dla portalu o2.pl.

Źródło:o2.pl
spot_img

Najnowsze