Strona głównaWiadomościPolitykaFritz: "Korwin-Mikke od kilkudziesięciu lat praktycznie mówi tym samym językiem"

Fritz: „Korwin-Mikke od kilkudziesięciu lat praktycznie mówi tym samym językiem” [VIDEO]

-

- Reklama -

Na kanale Sommer X ukazała się rozmowa z posłem z ramienia Konfederacji Korony Polskiej Romanem Fritzem. Jednym z tematów rozmowy było stopniowe usuwanie z partii Janusza Korwin-Mikkego przez nowe władze Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Fritz przypomniał, że Grzegorz Braun powiedział o Korwin-Mikkem, iż „my wszyscy z niego”.

– Powiem szczerze, że pierwszy raz zetknąłem się z Panem Januszem Korwin-Mikkem w 1989 roku, a więc już troszeczkę lat temu, wkrótce potem stałem się maniakalnym wręcz prenumeratorem „Najwyższego Czasu!” i wszystkie treści nieprawidłowe, nieprawomyślne, które tam się ukazywały po prostu chłonąłem i był to dla mnie taki pokarm na tle tego całego marazmu politycznej poprawności, który pobudzał po prostu do myślenia, przede wszystkim do myślenia krytycznego – podkreślił.

Jak dodał, jest wdzięczny Januszowi Korwin-Mikkemu, Stanisławowi Michalkiewiczowi i „całej ekipie «Najwyższego Czasu»”.

– Jestem poza Nową Nadzieją, jestem w innej partii, więc mogę powiedzieć tylko tak delikatnie, że to jest niepotrzebne znajdywanie kozła ofiarnego tam, gdzie go nie ma. Janusz Korwin-Mikke od kilkudziesięciu lat praktycznie mówi tym samym językiem i on jest dla wielu kontrowersyjny, ale dla wielu jest bardzo ciekawy i budujący, motywacyjny, kreatywny i twórczy – wskazał.

– Uważam, że postępowanie ze starszym już Panem, 81-letnim, niech Pan Bóg da zdrowie Panu Januszowi, w tym momencie po kampanii jest rzeczywiście nie na miejscu moim zdaniem – ocenił.

Fritz podkreślił, że „zostawia kwestie partyjne koalicjantom”, ale „gdyby to zależało od niego, gdyby był w tej samej partii, na pewno byłby przeciwko decyzji o usuwaniu Pana Janusza Korwin-Mikkego z partii”.

Zdaniem Fritza Korwin-Mikke mógł się przyczynić do osłabienia wyniku Konfederacji „na poziomie 0,1 procenta, ale chyba nie więcej”. – To są naprawdę imponderabilia, to co się wydarzyło, to są takie niuanse, których my w ogóle nie potrafimy mierzyć – wskazał.

Poseł podkreślił, że jedyne, do czego może się przyczepić, to obecność Korwin-Mikkego na spotkaniu Fundacji Patriarchat. – Pan Janusz tam nie był mówcą, ale wystarczył fakt, że on siedział tam w pierwszym rzędzie jako słuchacz i to zostało podbite przez media głównościekowe, jako fakt, że Konfederacja traktuje kobiety jak dobytek, czy coś w tym stylu. Przecież to absurd w czystej postaci – wskazał.

– To na pewno nie zaważyło na wyniku wyborów – ocenił.

Najnowsze