Strona głównaWiadomościPolitykaTotalni nie dogadali się w sprawie aborcji. "Będzie w protokole rozbieżności"

Totalni nie dogadali się w sprawie aborcji. „Będzie w protokole rozbieżności”

-

- Reklama -

Przedstawiciele tzw. totalnej opozycji, którzy najprawdopodobniej przejmą władzę w Polsce, nie osiągnęli konsensusu w sprawie aborcji. Zabijanie dzieci nienarodzonych nie będzie przedmiotem umowy koalicyjnej.

Tuż po wyborach totalni wpadli w euforię i zaczęli prześcigać się w zapowiedziach, czego to nie zrobią. Lewica, ustami Anny Marii Żukowskiej, mówiła o liberalizacji prawa aborcyjnego, o LGBT itd. Szybko okazało się jednak, że – przynajmniej oficjalnie – nie zgadza się na to Władysław Kosiniak-Kamysz. A że Lewica ma najmniej posłów wśród potencjalnej nowej koalicji rządowej, to ich pozycja negocjacyjna jest najsłabsza.

- Reklama -

Żukowska próbowała w mediach społecznościowych się odgryzać, wojować i pleść coś o tym, że aborcja to nie „kwestia światopoglądowa”, lecz „prawa człowieka”. Wygląda jednak na to, że nic nie wskórała, co właśnie sama przyznała.

W rozmowie z PAP ujawniła, że „kwestia aborcji nie znajdzie się w umowie koalicyjnej, będzie w protokole rozbieżności”. Wciąż jednak wierzy, że uda się zdobyć większość do zmiany prawa aborcyjnego co najmniej na takie, by móc legalnie usuwać ciążę do 12. tygodnia. Choć na listach Lewicy znalazły się osoby, które postulowały aborcję do 9. miesiąca ciąży – np. Jana Shostak.

Co w praktyce oznacza, że kwestia aborcji znajdzie się w protokole rozbieżności? – Będzie to oznaczało, że ewentualne projekty, które będą składane, nie będą projektami rządowymi, przygotowanymi przez rząd, firmowanymi przez rząd. Nie ma przeciwwskazań, żeby były projektami poselskimi i będziemy dla nich – w odpowiednim czasie, oczywiście – szukać poparcia w Sejmie i w społeczeństwie – powiedziała.

Żukowska została zapytana też o słowa Kosiniaka-Kamysza, który pytany o wprowadzenie prawa do aborcji do 12. tygodnia ciąży odparł, że „żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być elementem umowy koalicyjnej”. – I tutaj na jakiekolwiek wpisywanie w umowę koalicyjną spraw światopoglądowych się nie zgodzę – zadeklarował szef ludowców.

Skoro sam powiedział, że nie będzie dyscypliny w tej sprawie, to może się okazać, że brak tej dyscypliny w jego klubie spowoduje, że ta większość się znajdzie – odparła.

Źródło:PAP/nczas.info

Najnowsze