W sobotę w lesie w gminie Mstów znaleziono szczątki ludzkie w stanie rozkładu. Prokuratura będzie wyjaśniać co się stało – poinformowała PAP w niedzielę oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, aspirant sztabowy Barbara Poznańska.
„W sobotę ok. godz. 17.30 zostaliśmy poinformowani, że w Żurawiu, w gminie Mstów, spacerowicz natknął się w lesie na szczątki ludzkie. Powiadomił policjantów, faktycznie w tym miejscu ujawniliśmy szczątki ludzkie w stanie znacznego rozkładu” – poinformowała PAP w niedzielę aspirant sztabowy Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
„Policjanci pracowali pod nadzorem prokuratorów” – dodała. Wyjaśniła, że szczątki zostały zabezpieczone do dalszych badań. „Okoliczności i co się stało będzie wyjaśniać prokurator” – wskazała rzecznik Poznańska.
Na razie nic na to nie wskazuje, ale warto przypomnieć, że zaledwie kilkanaście kilometrów w linii prostej od miejsca znalezienia ludzkich zwłok 10 lipca 2021 roku Jacek Jaworek dokonał w Borowcach pod Częstochową potrójnego morderstwa na swoich krewnych. Od tamtego czasu jest poszukiwany, ale zapadł się jak kamień w wodę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie żyje.
Czy znalezione zwłoki to poszukiwany Jacek jaworek? Zapewne niedługo się dowiemy.
Zbrodnia w Borowcach
10 lipca 2021 r. w miejscowości Borowce k. Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Jest kluczowym świadkiem w śledztwie.
Ustalenia śledczych od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który od niedawna mieszkał z rodziną w domu Borowcach – po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie od marca do czerwca 2021 r. odbywał zastępczą karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów.
Tuż po zbrodni Jaworek uciekł. Śledczy od początku zaznaczają, że nie wykluczają żadnej opcji – biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal w Polsce lub innym kraju. 53-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.