Ukraina twierdzi, że zlikwidowała ważnego rosyjskiego admirała Wiktora Sokołowa, dowódcę Floty Czarnomorskiej. Rosja na razie milczy. Jeśli jednak informacja potwierdziłaby się, będzie to jeden z najważniejszych ataków Kijowa na okupowany Krym.
Admirał Wiktor Sokołow, jeden z najwyższych rangą oficerów rosyjskiej marynarki wojennej, który dowodził Flotą Czarnomorską, zginął wraz z 33 innymi oficerami w ataku rakietowym na kwaterę główną rosyjskiej floty w portowym mieście Sewastopol 22 września – taką wersję w ostatnich godzinach przedstawiła Ukraina.
Według strony ukraińskiej, uderzając w Sewastopol, wystrzelono 12 pocisków na kwaterę główną Floty Czarnomorskiej i zaatakowano obszary, w których Rosja skoncentrowała żołnierzy, sprzęt wojskowy i broń. Trafiono dwa przeciwlotnicze systemy rakietowe i cztery rosyjskie jednostki artyleryjskie.
Nie sprecyzowano, w jaki sposób ukraińskie siły specjalne policzyły zabitych i rannych w ataku.
Rosyjskie ministerstwo obrony nie wydało na razie żadnego oświadczenia, które potwierdzałoby lub zaprzeczałoby, że Sokołow został zabity. W kwestii ukraińskiego ataku Krym Rosja twierdzi, zaginął jeden żołnierz, ale nie znaleziono póki co jego ciała. Moskwa zapewnia ponadto, rosyjska obrona powietrzna zestrzeliła pięć pocisków.
Jeśli wersja ukraińska potwierdzi się, zabójstwo Sokołowa będzie jednym z najważniejszych ataków Kijowa na Krym, który Rosja zaanektowała w 2014 roku.
Sokołow byłby 16. dowódcą wysokiej rangi, który zginął od czasu inwazji Władimira Putina na Ukrainę. Wśród wcześniej zlikwidowanych dowódców są m.in. generał dywizji Władimir Frołow, zastępca dowódcy rosyjskiej 8. armii generał dywizji Andriej Suchowiecki i generał dywizji Witalij Gierasimow, pierwszy zastępca dowódcy rosyjskiej 41. armii.
Sewastopol jest kluczowym regionem dla Rosji, skąd ludzie Putina przeprowadzają wiele ataków lotniczych na Ukrainę w trwającej 19 miesięcy wojnie.
Ukraina ostatnio nasiliła ataki na Morzu Czarnym oraz na Półwyspie Krymskim. Oprócz dronów szturmowych zaczęła używać także pocisków. Kijów twierdzi, że zniszczenie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej znacznie przyspieszyłoby zakończenie wojny.