W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces dwóch Azerów z gruzińskim obywatelstwem oskarżonych o śmiertelne ugodzenie nożem młodego Polaka. Powodem morderstwa było oskarżenie o kradzież i wyzwiska. Teraz Gruzini odpowiadać będą za zabójstwo.
27 stycznia 2024 roku o godz. 5 rano przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu doszło do bójki. Udział w niej brało dwóch Azerów z gruzińskim obywatelstwem i 23-letni Polak ze Złotoryi.
Zakończyła się ona śmiercią Polaka. Śledczy ustalili, że Gruzini – Iusif K. i Elmar M. – zaatakowali Polaka.
– Iusif K. i Elmar M. uderzając pokrzywdzonego Kacpra S. między innymi pięściami w głowę, a także przy użyciu noża, zadali mężczyźnie szereg obrażeń, m.in. w postaci ran głowy i rany brzucha, które ze względu na swój charakter spowodowały jego śmierć – przekazała prokurator w sądzie.
Oskarżeni przyznali się do winy.
– Nikt nie chciał, żeby to się wydarzyło – przekonywali.
Iusif K. przekazał, że wcześniej z Elmarem M. bawili się w jednym z klubów w Pasażu Niedpolda.
– Kiedy wychodziłem na zewnątrz, zauważyłem, że Elmar rozmawia z grupką osób. Widać było, że mogą się kłócić. Chciałem go stamtąd odciągnąć. Mieliśmy przenocować w hotelu, a następnego dnia wrócić do Warszawy – twierdził K.,
Następnie zeznał, że próbował oddzielić Elmara od pozostałych. Potem poszedł po papierosy do samochodu.
Po powrocie zauważył, że Kacper S. krzyczał do nich obraźliwe słowa.
– Kacper w czasie kłótni powiedział, że Gruzini kradną, są złodziejami. Powiedziałem, że nie jesteśmy Gruzinami, tylko Azerami. W naszej kulturze muzułmańskiej nie ma kradzieży – przekonywał Azer i dodał, że nazywał ich terrorystami.
Wówczas Elmar M. i Kacper S. zaczęli się bić. Iusif K. wrócił do auta po nóż.
– Chciał stanąć w obronie kolegi. Nie wiedziałem, że się obróci, chciałem zaatakować go w rękę lub nogę – przekonywał.
Azer dźgnął Polaka w nogę. W wyniku utraty krwi Kacper S. zginął.
Imigarnci uciekli z miejsca zdarzenia samochodem i nie udzielili pomocy poszkodowanemu.
Sędzia Agnieszka Marchwicka zapytała Azerów, dlaczego nie opuścili wcześniej miejsca konfliktu. Imigrant z Gruzji Iusif K. odpowiedział „bo był spór”.
– Przyznaję się do winy. Nie zrobiłem tego celowo, nie było to zaplanowane. To nieszczęśliwy wypadek – twierdził obcokrajowiec, który zamordował Polaka.
Azerom grozi dożywocie.