„Super Express” przyjrzał się lotom posłów w obecnej kadencji Sejmu. Jak się okazuje posłowie, wylatali na nasz koszt majątek. Rekordzistą jest Paweł Kowal z PO, który odbył 26 podróży.
„Część posłów w Sejmie X kadencji to prawdziwi globtroterzy. Niekwestionowanym rekordzistą jest Paweł Kowal (50 l.) z PO, który odbył aż 26 podróży. Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych zdystansował między innymi jednego ze swoich zastępców w tej roli, Radosława Fogla z PiS, który podróżował poza granicami kraju 17 razy” – czytamy na se.pl.
Kowal spędził aż 83 dni na zagranicznych podróżach. 10 z nich było w „dalekiej Azji”.
Jeden tydzień spędził w Seulu. Tyle samo przesiadywał w New Delhi.
„Radosław Fogiel był za granicą 65 dni, w tym między innymi 3 razy w USA” – podkreśla se.pl.
Redakcja zwraca uwagę, że największe wydatki Kancelarii Sejmu dotyczyły właśnie tych dwóch posłów z PiS i PO.
„W przypadku polityka KO to ponad 170 tysięcy złotych i 104 tysiące u polityka PiS. Podium sejmowych obieżyświatów zamyka Iwona Arent (57 l.), która między innymi dwukrotnie wybrała się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich” – czytamy.
Loty Iwony Arent z PiS kosztowały łącznie ponad 76 tys. zł. Odbyła 11 podróży.
Łącznie posłowie odbyli 360 podróży zagranicznych na nasz koszt. Zdecydowana większość z podróży odbywała się do krajów europejskich.
„Zdarzały się też jednak tak interesujące wyjazdy jak Wandy Nowickiej (69 l.) do Nowej Zelandii, Jana Dziedziczaka (44 l.) do Kenii, czy Patryka Gabriela (48 l.) do Egiptu” – podaje se.pl.