Strona głównaWiadomościŚwiat"Dni chrześcijaństwa" w Kanadzie. Kilka miast wycofuje się, bo niektórzy byli oburzeni....

„Dni chrześcijaństwa” w Kanadzie. Kilka miast wycofuje się, bo niektórzy byli oburzeni. W przypadku LGBT nikogo by to nie obchodziło

-

- Reklama -

Trzy kanadyjskie miasta rezygnują z obchodów „dni chrześcijaństwa”, ponieważ wkurzały one ateistów. 

Władze miast Okotoks w Albercie oraz Coburg i Weinfleet w Ontario ogłosiły, że rezygnują z obchodów „dni chrześcijaństwa” w grudniu. Molly Banerjei, dyrektor generalna kanadyjskiej organizacji poświęconej nakłonieniu rządów wszystkich szczebli do ogłoszenia grudnia jako miesiąca chrześcijańskiego, powiedziała, że ​​jej inicjatywa spotyka się z „wściekłym” oporem ateistów, którzy próbują zlikwidować ubiegłoroczne zwycięstwo w tej kwestii.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

– Nasi przyjaciele ateiści bardzo rozgniewali się wynikami Miesiąca Dziedzictwa Chrześcijańskiego — powiedziała Banerjei.

Europa Suwerennych Narodów

– I tak przeglądają naszą stronę internetową i jeden po drugim robią, co w ich mocy, aby ją rozszyfrować. Ale jak dotąd odnieśli sukces w trzech miastach – dodała.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Molly Banerjei zaznaczyła, ze czeka na odpowiedź od burmistrza Calgary w Albercie, czy ponownie poprze jej inicjatywę. Zapowiedziała natomiast, że Regina w Saskatchewan w tym roku ponownie ogłosi w grudniu „dni chrześcijaństwa”.

W przypadku Okotoks, urzędnicy miejscy twierdzili, że ludzie skarżyli się na ubiegłoroczne obchody.

– Powiedzieli „cóż, przyszli niektórzy ludzie i powiedzieli: 'Nie jesteśmy z tego zadowoleni'”. Więc wtedy powiedziałam: „Jak możesz po prostu zmienić swoją politykę, tylko dlatego, że niektórzy ludzie są teraz niezadowoleni?” – relacjonowała Banerjei.

– A co z faktem, że wszyscy teraz jesteśmy niezadowoleni? Co zamierzacie z tym zrobić? – pytała.

W ubiegłym roku co najmniej 40 kanadyjskich gmin podpisało deklaracje o ogłoszeniu grudnia Miesiącem Dziedzictwa Chrześcijańskiego.

Barenjei podkreśliła, że bardzo zaskoczyła ją deklaracja o porzuceniu „dni chrześcijaństwa” przez władze Coburg. Około 55 proc. mieszkańców miasta deklaruje się jako chrześcijanie. Dość naiwnie zwróciła się do władz miasta, powołując się na DEI, czyli ideologiczne bzdury o różnorodności.

Twierdziła, że „jeśli DEI jest naprawdę podstawową wartością, musi być stosowana konsekwentnie i sprawiedliwie wobec wszystkich społeczności, w tym chrześcijan”. Wiadomo jednak, że ideologia ta nie formalnie, ale realnie i zajadle zwalcza nie tylko Kościół, ale chrześcijaństwo w ogóle.

Najnowsze