Poseł Konfederacji Korony Polskiej w krótkim wpisie podsumował ostatni czas w Konfederacji Wolność i Niepodległość. Wskazał, że ze zwołaniem Kongresu wiązano spore nadzieje, niestety niepotrzebnie.
„⏰Kongres Konfederacji, który miał być świętem wolności w naszych szeregach, okazał się parodią zasad i procedur. Kulisy są szokujące: wycinanie niewygodnych osób, blokowanie formalnych wniosków i manipulacje przy wyborze nowych władz, tak to niestety wyglądało od środka” – wskazał Fritz.
„⏰Nie było w tym prawdziwej debaty i poszanowania Statutu, mieliśmy spektakl, w którym nie liczyły się wartości Konfederacji. Tych, którzy przez lata budowali Konfederację potraktowano w sposób daleki od uczciwości i szacunku. Mnie zaś uniemożliwiono złożenie wniosku w normalnym trybie, dlatego musiałem to zrobić na własną rękę” – dodał poseł.
„⏰Po tak żenującym widowisku nie widziałem innej drogi niż opuszczenie Klubu Poselskiego Konfederacja. Formacja, która zamiast wspólnych idei woli pielęgnować partykularne interesy i personalne roszady, nie jest już miejscem dla ludzi myślących o dobru Polski w sposób poważny” – podsumował.
„Prawda i jawność są zawsze najlepszą drogą do oczyszczenia atmosfery wokół każdego ruchu politycznego i tego się trzymajmy 🇵🇱” – zakończył Fritz.
Co działo się na Kongresie Konfederacji? Fritz UJAWNIA szokujące praktyki. Złożył wniosek
Przypomnijmy, że Konfederacja Wolność i Niepodległość przez długie miesiące nie zwoływała Kongresu, mimo że upłyną termin 5 lat zapisany w Statucie partii.
Intrygi wokół Kongresu Konfederacji. Decyzje będą nielegalne? „Partią powinien się zająć kurator”
Ostatecznie odbył się on 8 marca. Jednak bezpośrednio przed nim usunięto Włodzimierza Skalika i Roberta Iwaszkiewicza. Dzięki temu dodano członków, którzy wybrali „odpowiednie” władze.
Same obrady Kongresu także toczyły się, według relacji członków środowiska Konfederacji Korony Polskiej i partii KORWiN, w sposób skandaliczny.