Korea Północna wystrzeliła „kilka niezidentyfikowanych rakiet balistycznych”. Informację podał Seul i umieszcza ją w kontekście dużych manewrów wojskowych, jakie odbywają wspólnie Korea Południowa i Stany Zjednoczone.
Żołnierze południowokoreańscy i amerykańscy rozpoczęli wspólne ćwiczenia w pobliżu Pocheon w Korei Południowej. Tymczasem komunistyczna Korea Północna wystrzeliła w poniedziałek 10 marca „kilka niezidentyfikowanych pocisków balistycznych”.
Armia południowokoreańska poinformowała, że „około godziny 13:50 (5:50 w Polsce), nasze wojsko wykryło kilka niezidentyfikowanych rakiet balistycznych wystrzelonych z prowincji Hwanghae w kierunku Morza Żółtego”.
Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap, Kolegium Połączonych Szefów Sztabów nie zmieniło jednak planów ćwiczeń na poniedziałek, chociaż „utrzymuje postawę pełnej gotowości, ściśle współpracując ze Stanami Zjednoczonymi i wzmacniając nadzór i czujność”.
Władze w Pjongjangu ze swej strony potępiły wspólne ćwiczenia wojskowe Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, uznając je za „prowokację”. KRL-D ostrzegła także przed „ryzykiem wywołania wojny jednym przypadkowym strzałem”.
W tym przypadku nawiązano zapewne do incydentu, który miał miejsce kilka dni wcześniej. Lotnictwo południowej Korei Seulu zbombardowało przez pomyłkę wioskę na swoim terytorium. 15 jej mieszkańców zostało rannych.