Janusz Korwin-Mikke ujawnił kulisy funkcjonowania Konfederacji 2.0. Pod rządami Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena ugrupowanie stosuje specyficzne metody „rozwiązywania” problemów.
Janusz Korwin-Mikke w najnowszym Q&A rozpoczął od „sytuacji w Konfederacji, która jest naprawdę niesamowita”. – Otóż, musicie Państwo wiedzieć, nie wszyscy o tym wiedzą, że członków Konfederacji jest tak naprawdę około 80 i 8 marca odbędzie się Kongres tych członków. Nikt nie wie, jak ci ludzie zdecydują, bo oni od 5 lat nie uczestniczyli w polityce, to są członkowie, tacy założyciele i właściwie aktorzy polityki, ze mną włącznie, czy z panem Bosakiem, czy Mentzenem nie wiedzą, co oni sobie w tej chwili myślą i dopiero się okaże to 8 (marca) w sobotę – powiedział.
– Natomiast z tego powodu, że nikt nie wie, no to obecny duet rządzący Konfederacją, czyli panowie Bosak i Mentzen, po prostu nie zwoływali Kongresu, uważając, że wprawdzie postanowienia statutu mówią, że ważność władz trwa 5 lat, no ale jak to przekroczą, to nic się nie stanie – dodał.
– Nagle ci panowie uznali, że jednak trzeba Kongres zrobić, bo będzie awantura, jak się go nie zrobi. No i właśnie go zwołali na 8 marca, czyli już dobry rok po terminie ostatecznym – wskazał Korwin-Mikke.
– Ale ponieważ nie wiadomo, jak to będzie, to wpadli na pomysł, tak w ostatniej chwili, że przecież można będzie skład członków uzupełnić swoimi ludźmi. No i wybrali tam z 10 czy iluś tam ludzi, którymi trzeba uzupełnić, tylko niestety statut przewiduje, że można to zrobić mając większość 4/5 w Radzie Liderów – wyjaśnił.
– No a w Radzie Liderów jest teraz 8 ludzi, z czego jest kol. Iwaszkiewicz od nas i kol. Skalik, wielce czcigodny poseł z Korony. No więc, jak widać, 6 z 8 to nie jest 4/5 w związku z czym próbowali, najpierw ogłosili, że 5 (marca) będzie Rada Liderów, trzeba przyjechać do Warszawy. Liczyli, że kol. Iwaszkiewicz z Wrocławia nie będzie chciał przyjeżdżać, no ale jak się przekonali, że chyba przyjedzie, to nagle, w ostatniej chwili – tak od rana – postanowili, że wieczorem odbędzie się posiedzenie zdalne przez internet i do godz. 10 będzie głosowanie, kto nie zdąży, to jego pech. Kol. Iwaszkiewicz i kol. Skalik zdążyli zagłosować, w związku z czym 5 odbyła się jednak ta Rada Liderów, a ponieważ znów okazało się, że wszyscy przyjechali, to ona nic nie postanowiła – relacjonował.
– Zrobiono następujący teraz numer – słuchajcie państwo, bo to jest rekord światowy – postanowiono, że w takim razie dzisiaj odbędzie się sąd, pewno już się odbył, i mają się na nim stawić panowie Skalik i Iwaszkiewicz pod groźbą wyrzucenia z partii. No oczywiście wiadomo będzie, że zostali wyrzuceni z partii tak samo, jak chciano mnie wyrzucić z partii, tylko usunięto mnie z Rady Liderów, no ale jeden głos więcej i byłbym również z partii Konfederacja usunięty. No i tak samo usunięto przecież kol. Grzegorza Brauna – przypomniał.
– Oczywiście, że partia może pousuwać wszystkich swoich założycieli i dalej działać. To nie jest nic niedopuszczalnego. Natomiast metody w partii, która mówi, że będzie dbała o praworządność, metody, w których się człowiekowi o godz. – załóżmy – 11 oznajmia, że ma o 19 się stawić w sądzie i zostanie tam wyrzucony, są metodami, delikatnie mówiąc, no nie tego – skwitował.
– I teraz, rozumiem, że oni już zostali wyrzuceni, bo już minęła godzina 19 i 20 i tuż przed Kongresem, o 9 rano, odbędzie się znów jeszcze jedna Rada Liderów i na tej Radzie Liderów się przyjmie te kilka osób na członków Konfederacji, żeby zapewnić większość obecnej kliki rządzącej Konfederacją – wyjaśnił.
Korwin-Mikke podkreślił, że nie ma nic przeciwko wyrzucaniu członków partii, „ale trzeba zachować jakieś minimum przyzwoitości, przynajmniej udawać, że przestrzega się jakiegoś prawa”. – My na prawicy nie jesteśmy, tfu, demokratami. U nas rządzi nomokracja, czyli rządy prawa, no ale jak widać tak działające prawo nie jest oczywiście żadnym prawem. Jutro się okaże, że może działać wstecz – powiedział.
– Najprawdopodobniej będziemy mieli po tym Kongresie rozpad, będą trzy konfederacje, mianowicie będzie Konfederacja Korony Polskiej, Konfederacja Wolność i Niepodległość, czyli KORWiN i obecna Konfederacja. Będą trzy konfederacje – dwie prawicowe, a trzecia, która postanowiła być centroprawicowa – podsumował Janusz Korwin-Mikke.
[…] […]