Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w niedzielę przedstawił 21 punktów programowych w podwarszawskiej hali w Szeligach. Najważniejszy punkt jego wystąpienia dotyczył jednak ustawienia wyborczego meczu w ramach duopolu – PiS kontra PO. Nawrocki powiedział wprost, że wybory 18 maja „to będzie referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska”.
Wystylizowany i upodobniony coraz mocniej do prezydenta Andrzeja Dudy, Karol Nawrocki przedstawił jednak swoje zasady programowe, chociaż niektóre leżą z pewnością poza kompetencjami urzędu prezydenta. Znalazła się tu obniżka VAT z 23 proc. do 22 proc., PIT 0 proc. dla rodzin z dwojgiem i więcej dzieci, „sprawiedliwa waloryzacja emerytur”, czy podniesienie drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł.
Konferencja odbyła się w niedzielę pod hasłem: „Polska sferą normalności. Budujmy wspólnie: bezpieczeństwo, rozwój, dobrobyt!”. Poza politykami PiS, na sali obecna była córka Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda, czy prof. Andrzej Nowak, który ponownie wsparł kandydaturę szefa IPN.
Kandydujący na prezydenta Nawrocki poinformował, że odwiedził już w ramach kampanii około 200 miejscowości, gdzie słyszał, że ludzie „chcą żyć w Polsce normalnej”. Dalej ocenił, że wybory prezydenckie, które odbędą się 18 maja będą „referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska”, co sala przyjęła z aplauzem.
W programie znalazło się odrzucenie „ekoszaleństwa”, czyli Zielonego Ładu, zapowiedź powrotu do polityki dużych inwestycji państwa w programy rozwojowe, w tym do CPK, co znowu spotkało sięz entuzjazmem sali, skandującej „CPK!”…
Wspierany przez PiS kandydat zaprezentował „kontrakt z Polakami”, który zakłada, że jako prezydent nie podpisze nigdy ustaw podnoszących podatki. Ma też być „sprawiedliwa waloryzacja emerytur” o minimum 150 zł i zawsze powyżej wskaźnika inflacji. Jako prezydent złoży projekty ustaw upraszczających system podatkowy m.in. rozliczenie łączące PIT, ZUS i składkę zdrowotną w jednym przelewie.
Zaproponuje konstytucyjną ochronę przed podatkiem katastralnym i dodał, że nigdy takiego podatku katastralnego nie podpisze. W jego programie są też projekty edukacyjne, w tym osiągnięcie celu, by „uczeń ze szkoły wychodził Polakiem”. Karol Nawrocki obiecał także wyrugowanie z edukacji „eksperymentów na tożsamości dzieci”.
Poza tym było o odrzuceniu euro, programie „tak dla gotówki”, utworzeniu Centrum Obsługi Pacjenta, które miałoby zmniejszyć kolejek do lekarzy, czy o bezpieczeństwie żywnościowym kraju.
W kwestii obronności obiecał podniesienie wydatków na ten cel do 5 proc. PKB i zapowiedział cel w postaci „co najmniej 300 tysięcy żołnierzy” w polskiej armii. Nawrocki oświadczył też, że nie zgodzi się na likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zapowiedział dodatkowo utworzenie urzędu do walki z nielegalną imigracją.
Odrzucił pomysł europejskiego „NATO-bis”, a odnosząc się do Ukrainy powiedział, że za wojnę odpowiedzialna jest „postsowiecka, neoimperialna Federacja Rosyjska zachęcona przez Angelę Merkel i Donalda Tuska naiwnością UE”. Mówił też, że niepodległa, suwerenna Ukraina, która ma siłę by powstrzymać Federację Rosyjską jest w interesie geopolitycznym Polski, ale dodał, że Polska nie jest „gospodarstwem pomocniczym żadnego państwa”.
Jego zdaniem, Ukraina powinna wyrazić zgodę na ekshumacje, bo „bohaterowie z ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów nie o zemstę wołają. Wołają o krzyż i pochówek. I jeśli się współpracuje z Polską, to Polsce trzeba pozwolić ich w końcu pochować, i jako prezydent będę do tego dążył”.
Pojawił się też powrót tematu reparacji wojennych od Niemiec. Będzie też zachęta do reemigracji Polaków w postaci programu „Powrót do domu Polska”. Proponował tu zwolnienia podatkowe dla tych którzy chcą wrócić do kraju.
Po przemówieniu Nawrockiego, jego kandydaturę poparł osobiście Jarosław Kaczyński, który podziękował za przemówienie i stwierdził, że „był pod ogromnym wrażeniem”. Dodał, że ci którzy wątpili w kandydata, „już dzisiaj wiedzą”, że to „nasz kandydat”, bo „innego nie ma”.
Kolejne wystąpienia mieli prof. Andrzej Nowak i… Rafał Ziemkiewicz, który przekonywał, że w tych wyborach nie chodzi o to, aby prezydent mówił w obcych językach, bo od tego ma tłumaczy, ale chodzi o to, by prezydent „umiał myśleć po polsku”. Głos zabrali także przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda i córka Marii i Lecha Kaczyńskich, Marta Kaczyńska.
Źródło: Republika/ Polsta News/ PAP

