Strona głównaWiadomościŚwiatZnowu iskrzy na linii Australia-Chiny

Znowu iskrzy na linii Australia-Chiny

-

- Reklama -

Niedawno Canberra składała protest przeciw wystrzeleniu flar przez chiński myśliwiec wobec lotu patrolowego swoich sił powietrznych. Teraz Australia jest zaniepokojona ćwiczeniami z użyciem ostrej amunicji prowadzonymi przez chińskie statki u jej wschodniego wybrzeża.

Australijski Departament Obrony poinformował, że monitoruje chińskie okręty wojenne od czasu ich zauważenia na wodach międzynarodowych w zeszłym tygodniu w pobliżu strefy australijskiej. W skład chińskiego zespołu wchodzi fregata, krążownik i statek do uzupełniania zapasów.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Minister spraw zagranicznych Australii, Penny Wong, wyraziła w piątek 21 lutego „zaniepokojenie ćwiczeniami z użyciem ostrej amunicji”. Trzy chińskie okręty wojenne przeprowadziły takie manewry u wschodnich wybrzeży jej kraju.

Europa Suwerennych Narodów

Penny Wong powiedziała, że ​​jest zaniepokojona „brakiem przejrzystości otaczającym „ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji” i zamierza przekazać swoje „zaniepokojenie” także bezpośrednio Pekinowi. „Porozmawiamy o tym z Chińczykami” – zapowiedziała w wywiadzie dla telewizji ABC.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Ćwiczenia Chińskiej Marynarki Ludowej wywołały też zaniepokojenie i ostrzeżenie ze strony Australijskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Niektóre rejsy i loty komercyjne musiały zmienić swoje trasy transportu. „W ramach środków ostrożności poinformowaliśmy linie lotnicze działające w regionie” – podała w oświadczeniu rządowa agencja Airservices Australia. Dodano, że „współpracują także w celu skoordynowania doradztwa dla operatorów i pilotów”.

Australijski Departament Obrony monitoruje chińskie okręty wojenne i chociaż okręty płynęły po wodach międzynarodowych, to władze w Canberze określiły ich obecność ,a tych wodach jako „niezwykłą”. Okręty chińskie na początku tego tygodnia znajdowały się w odległości zaledwie 150 mil morskich od wybrzeży Australii.

Źródło: AFP/ Le Figaro

Najnowsze