Strona głównaWiadomościPolitykaWipler pokłócił się z Mentzenem. O co poszło? "Niedobra o tym mówić"...

Wipler pokłócił się z Mentzenem. O co poszło? „Niedobra o tym mówić” [VIDEO]

-

- Reklama -

Przemysław Wipler na kanale Rymanowski Live zdradził kulisty kłótni ze Sławomirem Mentzenem. Zaprzeczył też, aby był szarą eminencją Nowej Nadziei.

– Pan jest szarą eminencją? – zapytał Bogdan Rymanowski.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

– Nie, jestem… – zaprzeczył Przemysław Wipler.

Europa Suwerennych Narodów

– To prawda, że pokłóciliście się z panem Mentzenem ostatnio? – zapytał Rymanowski.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Wipler odparł, że „nie”, następnie ocenił, że „to nie jest ta terminologia”.

– No to ale coś było nie tak. Nie zdementował pan tego. Nie powiedział pan „to nieprawda” – zauważył dziennikarz.

– Coś jest na rzeczy z formuły odpowiedzi pańskiej – podkreślił.

– To jest… To są rzeczy, których, że tak powiem, „nie dobra o tym mówić” – odpowiedział Wipler.

– Czyli był problem. Na czym polegał? – dopytywał Rymanowski.

– Problem polegał na tym, że przez ileś miesięcy chcieliśmy, żeby dokonać zmian w klubie. I po tym, jak nasz szef klubu został europosłem i wiadomo było, że my mamy mieć stanowisko szefa klubu, to mieliśmy doprowadzić do tego, że będzie tam osoba z Nowej Nadziei. I pierwotny plan był taki, że ma być to Sławomir Mentzen. Ale z uwagi na to, że ma kampanię, to ja mam zostać wiceszefem klubu. I można powiedzieć, robić tą robotę na co dzień – odpowiedział Przemysław Wipler.

– Z uwagi na to, że i tak robię olbrzymią liczbę takich rzeczy z tymi posłami wolnościowymi, jak to kiedyś w pewnym momencie Sławek ogłosił, że jestem liderem tej naszej delegacji, używając terminologii, którą mamy w tym drugim parlamencie, wolnościowej. I kazał mi wziąć odpowiedzialność za pracę naszych posłów, czyli za ich aktywność, wystąpienia. Dbać o to, żeby robili dużo więcej – kontynuował.

– Ja zacząłem to robić faktycznie i przez ileś miesięcy. Mieliśmy spór wewnętrzny, z różnych powodów. Nasi koledzy, nasi partnerzy z Ruchu Narodowego, o tym mówiłem trochę u Roberta Mazurka, w „Kanale Zero”, to nie zdradzam jakichś tam tajemnic. Po prostu z różnych powodów im to nie leżało. Ja te powody absolutnie rozumiem. Ale moment, w którym zapadają decyzje personalne był dla mnie tak po ludzku trudny. To jest normalne i tyle. Zawsze są tego rodzaju… Jak masz poczucie, że robisz swoją robotę i w pewnym momencie mówisz, „sorry, ale musiałem cię poświęcić”… – mówił Wipler, na co wtrącił się Romanowski.

– Czyli Sławomir Mentzen powiedział panu, że musiał pana poświęcić? – dopytał.

– Tak ja rozumiem. Na chłodno, po tam iluś tygodniach to można… Ok, w sumie w sumie szczerze mówiąc na jakimś etapie mu powiedziałem że jak będzie musiał to zrobić to daję mu zielone światło. Ale jak człowiek jak widzi, że to się wydarzyło… to nie są proste rzeczy. To nie są dobre rzeczy – powiedział Przemysław Wipler.

– Zabolało? – zapytał Rymarnowski, na co Wipler odpowiedział twierdząco.

Najnowsze