„Planowane przez rząd zaostrzenie kar za łamanie zakazu siadania za kółkiem nie przyniesie spodziewanych efektów, ostrzegają prawnicy” – czytamy w środowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
„Ignorowanie nałożonych zakazów prowadzenia pojazdów to jeden z najpoważniejszych problemów związanych z przestępczością drogową” – twierdzi gazeta.
Informuje, że liczba zatrzymanych kierowców, którzy wsiedli za kółko, choć nie powinni, systematycznie rośnie – w 2024 r. sięgnęła 25 tys.
„Jest jasne, że grożące dziś kary nie odstraszają” – ocenia autor i kontynuuje, że dlatego policja od dłuższego czasu postulowała wprowadzenie możliwości orzekania przepadku pojazdu osobom, które notorycznie łamią sądowy zakaz.
Twierdzi, że takie rozwiązanie przewiduje projekt nowelizacji, który właśnie trafił do konsultacji.
„Problem w tym, że przepisy są dziurawe. W praktyce surowe kary nie obejmą kierowców jadących autem służbowym czy leasingowanym lub stanowiącym współwłasność małżeńską. A to większość przypadków” – podaje „Rz”.