Chodzi o alkohol niewiadomego pochodzenia, bo jak wiadomo dobra wódka nie jest zła. W Ankarze, w Turcji co najmniej 33 osoby zmarły po wypiciu zafałszowanego alkoholu. W styczniu z podobnego powodu zmarło aż 38 osób w Stambule.
W obydwu przypadkach policja podejrzewa, że przyczyną zgonów był alkohol zafałszowany metanolem. Biuro gubernatora prowincji podało, że 33 osoby zmarły, a 20 innych trafiło na oddział intensywnej terapii w Ankarze. Aresztowano trzynaście osób podejrzanych o sprzedaż zafałszowanego alkoholu.
W Konyi, Düzce (północny zachód) i Ankarze skonfiskowano ponad 100 ton podrobionego alkoholu. Handlarze alkoholem oskarżają rząd o pośrednią odpowiedzialność za falę zgonów spowodowaną wysokimi podatkami i akcyzami narzuconymi na alkohol, co prowokuje do jego nielegalnej produkcji.
Takie problemy dotyczą nie tylko Turcji, ale i dalekiego Wietnamu. W Hanoi aresztowano barmana, któremu postawiono zarzut zabicia pary turystów. Barman użył 70-procentowego alkoholu medycznego zmieszanego z wodą, lemoniadą i cukrem, aby przygotować „koktajl” dla turystów, którzy spędzali tam Boże Narodzenie.
Para z RPA i Wielkiej Brytanii po wypiciu tego trunku zmarła. Po długim śledztwie 7 lutego aresztowano barmana oskarżonego o otrucie pary fałszywym „limoncello”. Swoją drogą, kto daje się skusić na włoskie likiery w Wietnamie? Ten był dodatkowo sporządzony z 70% medycznego spirytusu. W sumie nie powinien zaszkodzić, ale zapewne do celów medycznych przeznaczono alkohol metylowy.
Ciała pary znaleziono martwe 26 grudnia w Hoi An, kurorcie turystycznym w środkowej części kraju. Nie było na nich widocznych śladów uderzeń, ani urazów, wynajmowana willa nie nosiła śladów włamania. Śledczy ustalili, że para wypiła „limoncello”. Barman odpowie za zabójstwo.
W listopadzie w Laosie sześcioro turystów, w tym dwóch Duńczyków, Amerykanin, Brytyjka i dwóch młodych Australijczyków, także zmarło po wypiciu zafałszowanego alkoholu w schronisku młodzieżowym w Vang Vieng.
Źródło: Le Figaro