Strona głównaWiadomościPolskaSąd uznał rodziców za winnych ws. śmierci trzymiesięcznej Jagody z Darłowa

Sąd uznał rodziców za winnych ws. śmierci trzymiesięcznej Jagody z Darłowa

-

- Reklama -

Sąd Okręgowy w Koszalinie w piątek uznał rodziców Jagody z Darłowa za winnych narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Niemowlę zmarło po miesięcznym pobycie w szpitalu. Adama K. skazał na dwa lata więzienia, a Darię B. na rok w zawieszeniu na trzy lata.

Proces rodziców trzymiesięcznej Jagody z Darłowa (woj. zachodniopomorskie) Adama K. i Darii B. toczył się za zamkniętymi drzwiami przed koszalińskim sądem okręgowym od 7 sierpnia 2024 r.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

W piątek strony wygłosiły mowy końcowe. Po przerwie przewodnicząca pięcioosobowego składu orzekającego sędzia Anna Pisarczyk ogłosiła wyrok.

Europa Suwerennych Narodów

Sąd uznał oboje rodziców za winnych popełnienia czynu z art. 160 par.2 kk w związku z art. 160 par. 1 kk, to jest narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Adam K. ma spędzić dwa lata w więzieniu. Darię B. skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżona w tym czasie będzie pod dozorem kuratora sądowego, którego co pół roku na piśmie ma informować o przebiegu próby.

Oboje oskarżeni zostali zwolnieni z kosztów sądowych i opłaty.

Sąd umorzył także postępowanie w sprawie kradzieży kamer z monitoringu wspólnoty mieszkaniowej w Darłowie, której Adam K. miał się dopuścić we wrześniu 2014 r. Biorąc pod uwagę wartość szkody, uznał czyn za wykroczenie, którego karalność się przedawniła.

Wyrok nie jest prawomocny.

Daria B. 18 czerwca 2019 r. wyszła z domu ze starszą córką i zostawiła dwumiesięczną wówczas Jagodę pod opieką ojca Adama K., wiedząc, że jest on z kolegą i obaj spożywają alkohol. Mężczyzna był także pod wpływem amfetaminy. Niemowlę od rana wykazywało niepokojące objawy zdrowotne. Gdy Jagoda przestała oddychać, ojciec, który był poszukiwany listem gończym do odbycia kary za wcześniej popełnione przestępstwa, nie zadzwonił na pogotowie. Podjął samodzielnie czynności ratunkowe. Karetka przyjechała dopiero po powrocie do domu Darii B.

Dwumiesięczna Jagoda z Darłowa w stanie bardzo ciężkim trafiła na oddział dziecięcej intensywnej terapii Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie 18 czerwca 2019 r. późnym wieczorem. Dziewczynka, u której stwierdzono krwiaki na mózgu, walczyła o życie przez miesiąc. Zmarła 17 lipca 2019 r.

Gdy Jagoda zmarła, prokuratura nie wykluczała postawienia ojcu dziewczynki zarzutu zabójstwa. Ostatecznie tego nie zrobiła.

„Zebrane wnioski z opinii biegłych wskazały na to, że ojciec potrząsał dzieckiem, trzymając je w rękach lub gdy ono leżało. Nie obchodził się z niemowlęciem ostrożnie, ale obrażenia u Jagody nie powstały na skutek bicia, rzucania, jakiegoś silnego uderzenia” – informował w czerwcu 2023 r. ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prok. Ryszard Gąsiorowski.

Adam K. został oskarżony o narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślne spowodowanie ciężkich obrażeń u dziecka skutkujących jego śmiercią, czego sąd się nie dopatrzył.

Adam K. w związku ze sprawą śmierci córki był tymczasowo aresztowany od 19 czerwca 2019 r. do 12 września 2019 r. Na salę rozpraw był doprowadzony z zakładu karnego, ponieważ odbywa karę skazany w innych postępowaniach. Wobec Darii B. nie był stosowany areszt.

Źródło:PAP

Najnowsze