Lubelscy policjanci musieli interweniować wobec pary pijanych Ukraińców. Okazało się, że Ukraińcy byli agresywni i w trakcie czynności funkcjonariuszy próbowali pogryźć policjantów.
W nocy 20 grudnia policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie wyruszyli na interwencję. Otrzymali zgłoszenie o pijanym mężczyźnie, który prowadził wózek dziecięcy.
„Funkcjonariusze na ulicy 1 Maja napotkali kompletnie pijanego 38-latka, który w wózku wiózł 11-miesięczne dziecko. Mężczyzna był bardzo agresywny. Po chwili na miejscu pojawiła się jego żona z dwójką starszych dzieci w wieku 11 i 14 lat” – poinformowała policja w komunikacie.
Jak zaznaczono, stan kobiety „również wskazywał na spożycie alkoholu”.
„Obywatele Ukrainy w czasie interwencji znieważali i naruszali nietykalność cielesną policjantów. Byli bardzo agresywni i pobudzeni. W czasie zatrzymania oboje ugryźli policjantów” – czytamy.
Po przebadaniu alkomatem przypuszczenia okazały się słuszne co do Ukraińca. Miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
„Sprawdzenie stanu trzeźwości kobiety nie było możliwe. Pobrano krew do badań” – podkreśliła policja.
Pijani Ukraińcy trafili do celi, gdzie mieli wytrzeźwieć. Wkrótce postawione zostaną im zarzuty.
Dzieci, decyzją sądu, przekazano ich ciotce.
„Obywatele Ukrainy odpowiedzą za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, naruszenie nietykalności policjantów, znieważenie oraz wywieranie wpływu na czynności” – przekazała policja.
Ukraińcom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.