Zdzisław Kurski, syn byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego wydał oświadczenie. Zapewnia w nim, że nie wykorzystywał seksualnie nieletniej i zapowiada kroki prawne przeciwko Donaldowi Tuskowi.
Ostatnio wróciła sprawa Zdzisława Kurskiego. Media przekazywały, że prokuratura ma ponownie zająć się sprawą jego domniemanego wykorzystywania seksualnego nieletniej.
Sprawa wywołała sporą burzę. Więcej można przeczytać w artykule poniżej.
Syn prominentnego polityka PiS pedofilem z ochroną państwa? Mocna deklaracja Tuska
Do sprawy odniósł się sam Zdzisław Kurski. W sieci opublikował oświadczenie.
Przypomniał, że sprawa była dwukrotnie umarzana. Jej powrót zaś uznaje za „część politycznej nagonki”.
„Nie chcę dłużej być zakładnikiem pościgu za Jackiem Kurskim. To nie jest moja wojna” – napisał Kurski.
Dodał, że oskarżenia są „kłamstwem”. Zapowiedział również skierowanie do sądu prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Donaldowi Tuskowi.
Powodem ma być fałszywe przypisywanie mu krzywdzenia dziecka. Ponadto Kurski uważa, że oskarżenia pochodzą od niewiarygodnej osoby, która leczy się psychiatrycznie. Cała sprawa zaś ma na celu – zdaniem Zdzisława Kurskiego – wyeliminowanie jego ojca z życia publicznego.
Ponadto Zdzisław Kurski uważa, że cała sprawa jest zemstą na jego ojcu, Jacku. W zemście tej osobiście ma brać udział premier Donald Tusk.
Dalej zaznaczył, że miał „braterskie” relacje z domniemaną ofiarą. Natomiast problemy w rodzinie dziewczyny wynikały z uzależnienia jej ojca.
„Powtarzane przez pana Tuska oskarżenia pochodzą od osoby leczonej psychiatrycznie, naszczuwanej przez swego ojca, powszechnie wśród znajomych uważanego za alkoholika i degenerata, który używał tego oszczerstwa do szantażu dla uzyskania wysokiego stanowiska od mojego ojca” – napisał Zdzisław Kurski.